Liderzy dużych biznesów to często kontrowersyjne postaci. Mają swoich fanów i publicznych przeciwników. Jobs, Gates, Dorsey – każdy z nich w jakiś sposób polaryzuje opinię publiczną. Jest jednak postać, która spotyka się z taką samą niechęcią z każdej strony – Mark Zuckerberg. Trudno znaleźć innego CEO – stojącego za produktem używanym na tak ogromną skalę – którego jednocześnie wszyscy dookoła totalnie nienawidzą. Zastanawiam się, dlaczego Facebook pogłębia ten negatywny sentyment – przykładem jest ostatnia reakcja giganta Big Tech na rewelacje ujawnione przez Frances Haugen. Zadziwiające jest to, że ktoś, kto zrobił tak wiele – i przez to powinien cieszyć się przynajmniej pewną dozą szacunku – zupełnie nie interesuje się faktem, że wszyscy dookoła go nie znoszą. Ciekawe, jak to jest.
Spis treści GreenLetter:
Facebook ma powód, żeby nie lubić poniedziałków
Algorytm ocenia, czy jesteś dobrym pisarzem
Kampania Taco Bell na Discordzie
GreenLetter o NFT: NFT od TikToka
Co lubi generacja Z?
Bohater Marvela za kółkiem Lexusa
Wynajmij sobie dom z „Krzyku” na Halloween
Sezon na świąteczne reklamy rozpoczęty
Facebook’s down, „hello literally everyone”
Shorty
Weekly Tool
10 trendów w typografii, które trzeba znać. Wiedza z bloga
Facebook ma powód, żeby nie lubić poniedziałków
Wielka, trwająca ponad 6 godzin awaria Facebooka, WhatsAppa i Instagrama to nie jedyny powód do zmartwień giganta z Menlo Park. Nieco wcześniej Frances Haugen, była product manager w firmie, ujawniła, że to ona stoi za wyciekiem wewnętrznych dokumentów, które w dziennikarskim śledztwie wykorzystał The Wall Street Journal. Haugen oskarżyła Facebooka o wielokrotne przedkładanie zysków nad bezpieczeństwo użytkowników. Chodzi m.in. o to, że firma wiedziała o badaniach wskazujących na szkodliwy wpływ Instagrama na dzieci. Gigant Big Tech przymykał też oko na dezinformację i mowę nienawiści na swoich platformach.
To nie koniec. Według Haugen firma Zuckerberga wprowadzała w błąd inwestorów i reklamodawców co do podstawowych wskaźników, np. ilości produkowanych treści czy liczby użytkowników i zawyżała koszty reklamodawców „na ogromną skalę”. Sygnalistka dodała, że firma ukrywała przed inwestorami, że od lat z platformy korzysta coraz mniej młodych Amerykanów. Ten spadek utrzymywał się nawet w czasie pandemii. Haugen w niedzielę przed komisją ds. handlu w amerykańskim Senacie powiedziała też, że Facebook powinien być objęty większymi regulacjami.
Inkitt to startup stojący za darmową platforma dla osób, które lubią czytać, ale też pisać krótkie historie czy całe powieści. Aplikacja analizuje nadesłane teksty za pomocą data science i określa, czy mają one szansę spodobać się większemu gronu odbiorców. Jeśli algorytm uzna, że ma do czynienia ze świetnie zapowiadającym się pisarzem, przeniesie jego pracę do oddzielnej, płatnej aplikacji Galatea. Startup zebrał właśnie prawie 60 mln dolarów od inwestorów. Fundusze pójdą na ulepszanie algorytmów i technologii, która ma działać jak wirtualny redaktor. Z aplikacji korzysta ok. 7 mln czytelników i ponad 300 tys. pisarzy. To prawie trzykrotny wzrost w porównaniu z 2019 r.
Z okazji Narodowego Dnia Taco (4 października) Taco Bell postanowił rozdać miłośnikom kuchni meksykańskiej słynne danie za pośrednictwem kilku platform cyfrowych. Amerykańska sieć fastfoodów uruchomiła własny serwer na Discordzie – wyłoni tam „mistrza taco”. Darmowe taco można też zdobyć, wysyłając emoji z potrawą na specjalny numer. Amerykanie mogą go poznać dzięki kodom QR i krótkim adresom URL, które pojawiają się w reklamach zewnętrznych i w mediach społecznościowych.
TikTok wykorzystuje modę na NFT i wypuszcza cyfrową kolekcję „TikTok Top Moments”. Co ważne, tokeny powstały we współpracy z najpopularniejszymi twórcami na platformie, takimi jak Lil Nas X, Bella Poarch czy Brittany Broski. Platforma podzieli się z nimi częścią zysków ze sprzedaży. TikTok to nie pierwszy portal społecznościowy, który wypuścił NFT – w świecie niewymienialnych tokenów wcześniej pojawił się Twitter.
Ankieta Piper Sandler to doskonały barometr gustów amerykańskich nastolatków. Według raportu „Taking Stock With Teens” młodzi 22% swojego kieszonkowego wydają na ubrania – moda jest dla nich priorytetem. Ulubioną marką odzieżową (i obuwniczą) młodzieży jest Nike. Gen Z lubi też nosić buty z logo Converse i Crocks. Jeśli chodzi o media społecznościowe, raport nie przyniósł zaskoczenia: na czele stoją Snapchat (35%) i TikTok (30%). Instagram (22%) traci na popularności w tej grupie wiekowej. Jeśli chodzi o konsumpcję wideo, przodują Netflix (32%) i YouTube (30%). Badanie pokazało też, że młodym ludziom leżą na sercu bieżące kwestie społeczne i polityczne – np. ochrona środowiska. Idą za tym konkretne działania – połowa nastolatków (51%) kupuje rzeczy z drugiej ręki. W ankiecie wzięło udział 10 tys. nastolatów z USA, a średnia wieku wyniosła 15,8 lat.
W nowej kampanii Lexusa bohater nadchodzącego filmu Marvela „Eternals” siada za kierownicę nowego sportowego sedana IS 500. W reklamie Kingo, grany przez Kumaila Nanjiani, ma problemy ze znalezieniem… miejsca parkingowego, a do tego poganiają go superbohaterowie z drużyny. Marka premium należąca do Toyoty jest wyłącznym partnerem motoryzacyjnym filmu – w produkcji pojawiają się dwa samochody z logo Lexusa. Spot stworzyli Anthony i Joe Russo, którzy wyreżyserowali ostatnie dwie części „Avengersów”. Nowy film Marvela pojawi się w kinach 5 listopada.
Lubisz horrory? Dla miłośników mocnych kinowych wrażeń Airbnb z okazji Halloween przygotował specjalną ofertę. Mogą oni wynająć dom w północnej Kalifornii, w którym był kręcony słynny „Krzyk” (w tym roku mija 25 lat od premiery filmu). Goście będą mogli odkrywać niecodzienne detale związane z kinowych hitem, np. ślady po nożu na drzwiach garażowych. Brzmi przytulnie. Przez portal noclegowy na tegoroczny Halloween można też wynająć nocleg w hotelach, zamkach i dworach, w których ponoć straszy.
Do świąt wciąż daleko, ale sezon na reklamy już ruszył. Brytyjski sklep internetowy Very 1 października wypuścił reklamę zachęcającą do bardzo wczesnych bożonarodzeniowych zakupów. Trochę szybko, ale przynajmniej firma ma dystans do siebie. W spocie rodzina w świątecznych swetrach otwiera drzwi dzieciom przebranym na… Halloween.
W poniedziałek wiele brandów miało ubaw kosztem Facebooka. „Witam dosłownie wszystkich” – napisał na własnym koncie Twitter, który musiał bardzo ucieszyć się z rosnącego ruchu na platformie. Tweet do końca dnia polubiło ponad 2,5 miliona użytkowników. Na wielką awarię Facebooka zareagowało wiele brandów, starając się wykorzystać to niecodzienne wydarzenie – m.in. Netflix, Snickers, Burger King, Subway, czy Skittles. Na samego tweeta platformy Jacka Dorseya odpowiedział i Instagram – „Cześć i wesołego poniedziałku 😵💫„.
Czy Twoja firmowa strona internetowa zdaje egzamin? Przetestuj ją za pomocą bezpłatnego narzędzia WebPageTest i zobacz, jakie oceny w skali od A do F otrzyma. Bezpieczeństwo, szybkość ładowania, Core Web Vitals, content i wiele innych – do zaliczenia są testy z kilku działów. Gotowe wskazówki i zalecenia z raportu możesz wdrożyć osobiście lub zlecić programiście. Podstrona z GreenLetter ma same „A”, a Ty?
GreenLetter przeczytany? Więcej wiedzy znajdziesz na blogu Green Parrot: