Punkty styku konsumenta z brandem, które kończą się zakupem produktu, ewoluują powoli. Trudno jest zmienić zachowanie kupujących, zwłaszcza tę finalną decyzję, która przekłada się na przychód firmy. Dlatego właśnie w Green Parrot tak pilnie przyglądamy się zjawiskom takim jak live shopping czy Generative Engine Optimization (GEO, czyli nowe SEO). Pewne zmiany są powolne, ale nieuniknione.
Zakupy dokonywane w trakcie live’ów na TikToku wciąż są w Europie słabo eksploatowanym punktem na mapie retailu i to z tego powodu warto się nimi zainteresować.
Generowanie ruchu oraz zakupów z silników AI (GEO) stanowi obecnie margines i totalną nowość. Jestem jednak dostatecznie doświadczonym marketerem, aby pamiętać czasy, kiedy firmy ignorowały pozycjonowanie w Google. Choć teraz wydaje się to dla większości biznesów decyzją samobójczą, to kilkanaście lat temu nie było takie oczywiste.
Stare, być może przez wielu zapomniane doświadczenia świtu social media, wyszukiwarek internetowych i tego, jak wpłynęły na nasze zachowania zakupowe, powinny być dla nas drogowskazem, na co teraz należy zwracać uwagę. Bycie pionierem, choć jest niełatwe, daje bardzo dobre zwroty z inwestycji.
Spis treści:
Crocs zarabia miliony na live shoppingu
BrightEdge: AI nie generuje sprzedaży
TikTok pozostanie w USA
AI przejmie kreację w ciągu 5 lat
Woda za 1100$ od Liquid Death
Audi stworzyło symfonię
South Western Railway namawia do uprzejmości
The Royal Mint wybił monety dla Monopoly
Koyia sprzedaje perfumy za czas
Nowa Zelandia ogłasza wzrost populacji
Shorty
Weekly tool
Crocs zarabia miliony na live shoppingu
Live shopping to specjalność azjatycka, która od pewnego czasu zapuszcza korzenie również na Zachodzie. Głównie za sprawą platformy TikTok Shop, na której marki potrafią „wykręcić” imponujące wyniki.
Przykładem jest Pacsun. Gdy w listopadzie 2023 r. tiktokowy mikroinfluencer polecił jeansy tej firmy, 11 tys. par rozeszło się w ciągu 48 godzin. W kolejnym roku za pośrednictwem TikTok Shop Pacsun wygenerował 20 milionów dolarów.
Użytek z live shoppingu robi również Crocs, który uruchomił swój kanał jesienią zeszłego roku i w ciągu kilku miesięcy stał się największą marką obuwniczą na chińskiej platformie. Podczas Super Brand Day, wydarzenia promującego wybrane firmy na TikToku, spółka zarobiła milion dolarów i odnotowała wzrost sprzedaży w ramach live’ów o 28 tys. proc.
Inne znane marki, które dołączyły w ostatnim czasie do platformy, to m.in. Wisp (telezdrowie), Liquid I.V. (napoje) i Glossier (kosmetyki). W pierwszej połowie br. duzi gracze zwiększyli sprzedaż na TikTok Shop o 84 proc. rok do roku, a przychody samej platformy w USA wzrosły o 120 proc.
Dane wskazują jednak, że zachodni konsumenci nie są do końca przekonani do live shoppingu i preferują krótsze formaty. W lipcu 2025 r. live’y odpowiadały za ok. 18 proc. przychodów firm, a nagrania twórców – za dwie trzecie.
Chatboty podbierają użytkowników Google, ale nie dowożą sprzedaży.
Jak wynika z danych BrightEdge, między styczniem a sierpniem br. wyszukiwarki AI odpowiadały za mniej niż 1 proc. ruchu na strony.
Choć w analizowanym okresie „trafik” z chatbotów rósł w tempie trzycyfrowym miesiąc do miesiąca, to jednak ta dynamika nie przekładała się wyraźnie na wzrost liczby transakcji.
„Wyszukiwarki AI to najszybciej rosnący kanał, jaki kiedykolwiek monitorowaliśmy, ale tempo wzrostu to nie to samo, co jakość. Pozycja w organicznych wynikach wyszukiwania wciąż jest fundamentem rozwoju biznesu online” – stwierdził Jim Yu, współzałożyciel BrightEdge.
Dodał też, że najlepsze efekty uzyskują marketerzy, którzy zdwajają wysiłki w tradycyjnych kanałach, jednocześnie optymalizując działania pod LLM-y.
Słowem, trzeba po prostu robić więcej, szybciej i lepiej.
Stany Zjednoczone dogadały się z Chinami w sprawie TikToka.
Kraje ogłosiły wstępne porozumienie dotyczące przejęcia platformy przez podmiot z USA. Szczegóły mają zostać podane do wiadomości po piątkowej rozmowie Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem.
Waszyngton przez wiele miesięcy naciskał na transakcję, grożąc zablokowaniem aplikacji, a Pekin podkreślał, że TikTok powinien zachować „chińskie cechy kulturowe”. Ostatecznie (?) stanęło na licencjonowaniu technologii i algorytmów, zamiast pełnego transferu własności.
Marki, marketerzy, influencerzy i 170 milionów amerykańskich użytkowników TikToka mogą zażyć spokojnego snu po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy.
Do 2030 r. większość treści kreatywnych będzie tworzona przez sztuczną inteligencję.
Tego zdania jest 71 proc. marketingowców przepytanych przez WPP Media. Według ankietowanych AI będzie miała wydatny wkład w tworzenie reklam, muzyki i filmów.
„Nie ma wątpliwości, że za pięć lat podejście do tworzenia treści reklamowych będzie zupełnie inne niż obecnie. Tempo zmian, które nastąpiły w ciągu minionych dwóch lat w związku z upowszechnieniem się AI, jest zdumiewające. W 2030 r. cały ekosystem reklamowy będzie nie do poznania” – powiedziała Karen Nelson-Field, założycielka firmy Amplified Intelligence zajmującej się pomiarem mediów.
Raport WPP Media wspomina też o zjawisku określanym jako „AI2AI” – komunikacji botów marek z osobistymi asystentami konsumentów. Ułatwi ono życie firmom z dużymi zasobami technologicznymi i podniesie próg wejścia dla nowych graczy.
Gdy roboty stworzą już gospodarkę równoległą, w końcu będziemy mogli zająć się lepieniem garnków i szydełkowaniem, jak za dobrych, przedindustrialnych czasów.
Kultowy „mockument” o heavymetalowym zespole This Is Spinal Tap doczekał się sequela.
Z tej okazji znana z absurdalnego marketingu marka wody w puszkach – Liquid Death – przygotowała limitowaną edycję dla fanów. Do sprzedaży trafił zestaw 11 puszek „piwopodobnej” wody (liczba jest oczywistym nawiązaniem do: „these go to eleven”) sygnowanych przez członków zespołu, w cenie 1100 dolarów za pakiet. Powstało tylko 11 takich setów i, jak łatwo zgadnąć, wszystkie wyprzedały się od razu.
„To było jak spełnienie marzeń” – powiedział Andy Pearson, wiceprezes ds. kreatywnych w Liquid Death. „Wielu z nas wychowało się na Spinal Tap, a teraz zobaczenie ich z naszymi puszkami w rękach – to surrealistyczne doświadczenie”.
Herbata z DNA Ozzy’ego Osbourne’a. Woda, która smakuje jak piwo… Ciekawe, co jeszcze wymyśli Liquid Death.
Firma ruszyła z kampanią outdoorową „Engine Symphony”, w której dźwięki wydawane przez wnętrzności samochodu tłumaczy na zapis nutowy. Umieszczone w nośnikach OOH partytury oznaczone zostały nazwami modeli pojazdów i liczbami koni mechanicznych.
Czułego ucha Audi użyczył kompozytor Ben Parry, który przed przystąpieniem do transkrypcji godzinami wsłuchiwał się w muzykę samochodowych podzespołów.
Unikajcie takich sytuacji w pociągach South Western Railway. Angielska spółka kolejowa ruszyła z kampanią OOH przekonującą o zgubnych skutkach bycia niemiłym dla jej pracowników.
Billboardy opracowane przez agencję St Luke’s ukazują sprawców zamieszania w okolicznościach cokolwiek nieprzyjemnych: w areszcie, podczas przesłuchania i na sali sądowej. Na ich fizjonomie – zapewne pełne skruchy – zostały nałożone kadry nagrań z kamer rejestrujących utarczkę.
Sens kompozycji wyjaśnia zwięzła informacja: „Nagranie z kamery stanowi dowód. Opłaca się być miłym” („Body cam footage is evidence. It pays to be kind”).
Z niedawnych badań Uniwersytetu Cambridge wynika, że kamery nasobne pomagają zmniejszyć liczbę agresywnych incydentów niemal o połowę.
Dobry argument w marketingu „inteligentnych” okularów.
„Monopoly” obchodzi swoje dziewięćdziesiąte urodziny.
Z tej okazji brytyjska mennica państwowa (The Royal Mint) uhonorowała planszówkę limitowaną edycją 50-pensówek.
Na monecie znalazły się motywy znane z gry, m.in. logo, wyścigówka, cylinder, zielone domki i czerwone hotele oraz Mr. Monopoly, nad Wisłą znany lepiej jako Pan Grosik.
Bilon dostępny jest do nabycia w zestawach kolekcjonerskich. Za wersję wykonaną ze złota trzeba zapłacić 1730 funtów.
Tym, którzy dorobili się na hotelach w Wiedniu (oryg. Boardwalk) i Innsbrucku (oryg. Park Place), nawet nie zadrży ręka.
Powszechnie wiadomo, że czas to pieniądz. Z jakiegoś powodu płatności tą walutą nie są jednak honorowane.
Problem dostrzegła szwedzka marka kosmetyczna Koyia, która otworzyła butik z perfumami w leśnych ostępach Smalandii (prowincja w południowej Szwecji). Nie ma sensu wybierać się do niego z portfelem. Rachunek za pachnidło wystawiany jest w sekundach – zamiast 599 SEK (kod walutowy korony szwedzkiej), klienci płacą 599 SEC („kod walutowy” sekundy).
Transakcja zostaje sfinalizowana po spędzeniu przez klienta 10 minut (bez sekundy) w ciszy i bezruchu. Badania wskazują, że nawet tak krótki kontakt z przyrodą poprawia samopoczucie.
Pozostaje mieć nadzieję na popularyzację rozwiązania.
Świetnie sprawdziłoby się m.in. w płaceniu rachunków za prąd.
Nowa Zelandia ogłosiła, że jej populacja wzrosła z 5 milionów do 695 miliardów.
Tak wynika z szacunków tamtejszego ministerstwa ochrony środowiska (Department of Conservation), uwzględniających zbiorowość ludzką, zwierzęcą i roślinną.
Celem kampanii „Always Be Naturing” jest zwrócenie uwagi na kryzys bioróżnorodności. W kraju, którego 90 proc. mieszkańców deklaruje troskę o przyrodę, 63 proc. ekosystemów jest na skraju załamania, a wiele gatunków zagrożonych jest wyginięciem.
W spotach i na nośnikach OOH ministerstwo zachęca do prostych działań, takich jak sadzenie rodzimych roślin, usuwanie inwazyjnych chwastów czy zakładanie przydomowych schronień dla ptaków.
Wydajność procesów w organizacji zależy od wielu czynników. Jednym z kluczowych jest terminowe wstawanie z łóżka. Z tym wiele osób ma problemy. Aplikacja Awake (iOS 26) postanowiła je ostatecznie rozwiązać, gamifikując proces pobudki. Śpiochy nie mają szans. Zanim zdołają wyłączyć alarm, muszą rozwiązać zadania wymagające świeżości umysłu. Potem już tylko trzy kawy i do roboty.