Muszę przyznać, że skala zmian na świecie, którą pociągnął za sobą wybór Trumpa na prezydenta, zaskakuje nawet mnie. Nie tylko politycy i biznes, ale nawet siły najbardziej przeciwne Trumpowi (Facebook usunął jego konto na ponad dwa lata), zwracają się w jego stronę. Wygląda na to że Mark, teraz jednak bardzo „lubi” nowego prezydenta…
Zmiany dotyczące ograniczenia cenzury w Mecie ogłoszone przez Zuckerberga to nic innego jak wierna kopia działań Elona Muska na Twitterze po przejęciu serwisu. Warto tu również przypomnieć, że Musk przy okazji zwolnił 80% załogi firmy, a przy tym tempo rozwoju X.com nie spadło, a raczej wzrosło. Ciekaw jestem, czy za zmianami dotyczącymi treści przyjdą w Facebooku również te w zarządzaniu – zwolnienia.
Kolejna obserwacja której warto tu poświęcić miejsce, to brak protestów pracowników Mety. Myślę, że jeszcze 2 lata temu taki ruch ze strony CEO wywołałby ogromne oburzenie wśród demokratycznej załogi firmy.
Teraz pora przetestować, jak zmiany wpłyną na możliwości reklamowe dla trudniejszych produktów (farma, medycyna, militaria, etc.). W Green Parrot zawsze celowaliśmy w wymagających klientów i branże, więc teraz będziemy mieli ręce pełne roboty.
Spis treści:
Meta ograniczy cenzurę
Google tworzy AI do symulacji świata fizycznego
Nvidia też tworzy modele świata
Toyota stworzyła własne miasto
RXBar promuje status quo
Harry Potter w Starbucksie
Polski design wysoko w rankingu
Heineken wspiera abstynentów
Rekordowe święta w e-commerce
Meta wycofuje profile AI
Shorts
Weekly Tool
Meta ograniczy cenzurę
O tym, skąd wieje wiatr, zwykle najlepiej poinformowani są meteorolodzy, ale znakomitą wiedzą w tym zakresie legitymuje się również Mark Zuckerberg.
W dniu formalnego podliczenia głosów przez Kongres, ostatecznie kończącego wybory prezydenckie, Meta powitała w swojej radzie nadzorczej Danę White’a, szefa UFC i wieloletniego przyjaciela Donalda Trumpa. Kilka godzin później prezes koncernu ogłosił projekt wielkich zmian na platformach Meta, częściowo wzorowanych na rozwiązaniach znanych z X (to ten serwis, którego właściciel jest szefem nowo utworzonego Departamentu Efektywności Rządu w administracji Trumpa – Elon Musk).
Najważniejsza z nich to rezygnacja z „fact-checkingu” na rzecz community notes (takie właśnie rozwiązanie stosuje Twitter), czyli komentarzy dodawanych do spornych treści przez użytkowników serwisu. Zuckerberg zapowiedział również uproszczenie regulaminu i zniesienie ograniczeń dotyczących publikacji na kontrowersyjne tematy, takie jak imigracja czy orientacja seksualna. Szef Meta powiedział wprost, że „dążenie do inkluzywności przybrało represyjną formę” i doprowadziło do „marginalizacji osób o odmiennych poglądach”.
Zmian jest więcej, wszystkie idą w podobnym kierunku. Być może najbardziej ujmująca z nich to przeniesienie zespołu moderacji z Kalifornii do… Teksasu.
Świadczy ona o tym, że Mark Zuckerberg poza ostrym zmysłem koniunktury dysponuje również poczuciem humoru.
Świat to za mało. Potrzebujemy również jego symulacji, o czym być może wiecie z jednego z poprzednich Green Letterów.
Rozwijaniem tzw. modeli świata zajmuje się już kilka startupów i big techów. Wśród nich jest także Google, który właśnie tworzy nowy zespół do pracy nad tego typu projektami w ramach swojej spółki DeepMind. Jego szefem został Tim Brooks, współtwórca Sory, który w październiku przeszedł z OpenAI pod nową banderę.
Modele świata mają uprościć generowanie środowisk 3D w czasie rzeczywistym w oparciu o dane multimodalne, czyli tekst, grafikę, video i inne formaty. Potencjalne zastosowania obejmują tworzenie gier, filmów, metawersów, doświadczeń rzeczywistości wirtualnej oraz symulacji szkoleniowych dla robotów – by były bardziej jak ludzie, w czym wszyscy mamy żywotny interes.
Zdaniem Brooksa modele świata stanowią ważny kamień milowy na drodze do ogólnej sztucznej inteligencji.
Na konferencji CES 2025 w Las Vegas firma poinformowała, że udostępnia do użytku publicznego rodzinę modeli AI, które potrafią generować filmy uwzględniające prawa fizyki („physics-aware”) na podstawie promptów tekstowych, grafik, materiałów video i danych z czujników ruchu.
Zestaw ochrzczony jako Cosmos World Foundation Models (w skrócie: Cosmos WFM) obejmuje trzy kategorie rozwiązań: Nano do zastosowań o niskiej latencji, Super – wysokowydajne modele bazowe i Ultra – modele oferujące najwyższą jakość i precyzję. Wszystkie są dostępne na stronach Nvidii, a także za pośrednictwem serwisów GitHub i Hugging Face.
Nvidia nie ujawnia, skąd wzięła dane treningowe do wyszkolenia Cosmos WFM. Z treści jednego z pozwów sądowych wynika, że firma korzystała m.in. z chronionych prawem autorskim materiałów z YouTube.
Rzecznik Nvidii odpytywany w tej sprawie przez serwis TechCrunch udzielił wymijającej odpowiedzi. No bo trudno, żeby wsypał pracodawcę.
Toyota ogłosiła zakończenie pierwszej fazy budowy Woven City.
To inteligentne miasto, które ma być poligonem doświadczalnym do testowania nowych technologii, opartych na rozwiązaniach autonomicznych, sztucznej inteligencji i zasadach zrównoważonego rozwoju.
Koncern zakłada, że projekt może nigdy nie osiągnąć dochodowości. Ma jednak nadzieję, że stanie się hubem innowacji przyciągającym startupy, inwestorów i naukowców.
Pierwszych stu lokatorów osiedle przyjmie jesienią tego roku. Będą to pracownicy Toyoty wraz z rodzinami. Kolejny „nabór” planowany jest na 2026 r. Łącznie Woven City ma pomieścić 2 tys. mieszkańców.
Według roboczych założeń większość z nich będzie ludźmi.
Adblocker działa też w offline’ie. Przynajmniej przez jeden dzień w roku.
3 stycznia na ulice Nowego Jorku wyjechała czarny dostawczak należący do RXBar, marki batonów wysokobiałkowych (własność Kellanova, ex-Kellog’s).
Samochód z napisem „‘New Year, New You’ B.S. Blocker” zasłaniał bilbordy z reklamami zachęcającymi do noworocznych przemian. Marka uruchomiła „telefon interwencyjny” do przyjmowania zgłoszeń od poirytowanych przechodniów, którzy preferują status quo.
W komunikacie prasowym RXBar krytykuje nierealistyczne postanowienia i zachęca do samoakceptacji.
Nawet jeśli zakłada ona objadanie się batonikami. A może szczególnie.
Starbucks wybrał się do świata magii, ale utknął na Dalekim Wschodzie.
Marka ogłosiła współpracę z franczyzą Harry’ego Pottera, wprowadzając do menu dwa nowe napoje – w tym Hogwarts Golden Vanilla Latte inspirowaną Treacle Tart, czyli ulubionym deserem młodego czarnoksiężnika – i „magiczne” kubki.
Zachodni fani Pottera będą jednak musieli obejść się smakiem. Nowa oferta dostępna jest wyłącznie w Korei Południowej i całkiem prawdopodobne, że w niej pozostanie. W 2021 r. Starbucks sprzedał swoje udziały w tamtejszej filii sieciówki.
Ale nie ma tego złego. Zarówno Harry’ego Pottera, jak i Starbucksa można przyjąć w klasycznej formie lektury przy kawie. Kawie.
Polacy należą do piętnastu najbardziej kreatywnych narodów świata.
Tak wynika z najnowszej edycji World Design Rankings (WDR) – zestawienia krajów tworzonego na podstawie liczby nagród zdobytych w ramach A’ Design Award, międzynarodowego jurorskiego wyróżnienia w dziedzinie designu.
Z zeszłorocznej zresztą też, bo pierwsza piętnastka pozostała bez zmian.
Polska znalazła się co prawda na ostatniej pozycji tejże piętnastki, ale za to wyżej niż 108 pozostałych krajów ujętych w zestawieniu.
No i siedem oczek wyżej niż Francja, a to już brzmi dumnie.
Z badań przeprowadzonych przez koncern wynika, że niepijący zmagają się z presją społeczną ze strony zwolenników napojów wyskokowych. Coraz więcej osób stroni też od alkoholu. W 2024 r. w inicjatywie Dry January (trzeźwy styczeń) wzięło udział 25 proc. respondentów z USA – o 8 proc. więcej niż rok wcześniej.
Alternatyw dla alkoholu poszukują szczególnie zetki, które najwyraźniej są podatne na wpływ otoczenia. Aż 38 proc. postmilenialsów deklaruje, że byłoby skłonnych pić nisko- lub bezalkoholowe napoje, gdyby podobnie postępowali ich znajomi.
Do większej śmiałości w tym zakresie zachęca Heineken. Koncern promuje „zerówki” w najnowszej kampanii zatytułowanej „On a diet?”.
Aż się prosi podejść z taką „zerówką” do weselnego wujka i zapytać: „ze mną się nie napijesz?”.
E-commerce rośnie w najlepsze. Szczególnie w okresie świątecznym.
Między 1 listopada a 31 grudnia 2024 r. konsumenci wydali w internecie 1,2 biliona dolarów, czyli o 3 proc. więcej niż w roku poprzednim. W USA wzrost wyniósł 4 proc., a wydatki 282 miliardy dolarów.
Wyniki pochodzą z raportu Salesforce, który wykorzystał zagregowane dane – obejmujące 1,5 miliarda konsumentów – ze swoich usług chmurowych, m.in. Agentforce, Commerce Cloud i Marketing Cloud.
Według opracowania aż 229 miliardów dolarów obrotów stanowi efekt „pracy” sztucznej inteligencji, w tym agentów AI oferowanych przez Salesforce’a. Chodzi przede wszystkim o rekomendacje produktów, personalizację ofert i obsługę klienta realizowane przez boty.
Jak widać, AI sprzedaje. A przy okazji Salesforce sprzedaje AI.
Po szumnych zapowiedziach dotyczących ubogacenia swoich serwisów społecznościowych profilami AI Meta wykonuje krok wstecz.
Wszystko z powodu skarg użytkowników, którzy odkryli, że nie mogą zablokować „sztucznych” kont, a na wchodzenie z nimi w interakcję nie mają ochoty. Opcja, która jest dostępna w przypadku zwykłych userów, zwyczajnie nie pojawiała się w przypadku profili AI.
Rzecznik koncernu, jak to rzecznik, tłumaczył sytuację „błędem technicznym”.
Niedługo później „trefne” konta zniknęły. Pytanie, na jak długo.
🩳 X testuje rozszerzone funkcje Grok, pozwalające użytkownikom na tworzenie obrazów, poprawianie postów i zadawanie pytań do chatbota AI.
🩳 YouTube testuje nową funkcję, która automatycznie wycina najbardziej angażujące fragmenty z dłuższych filmów i przekształca je w Shorts.
🩳 TikTok apeluje (za pomocą infografiki) do Donalda Trumpa, aby pomógł platformie uniknąć „eksmisji” z USA, powołując się na… popularność Donalda Trumpa na TikToku.
Weekly Tool
Jeśli obraz wart jest tysiąca słów, to film tysiąca obrazów. Weryfikacją tej zależności mogą być zainteresowane na przykład e-commerce’y.
Przeprowadzenie eksperymentu umożliwia im narzędzie o nazwie Velocity stworzone przez startup Avaatar, rodem z Bengaluru (założony przez byłego pracownika Microsoftu i Deutsche Banku). Aplikacja tworzy video produktowe na podstawie linków do stron produktowych, maksymalnie upraszczając proces kreacji i redukując związane z nim koszty. Velocity jest już testowane przez takie marki, jak HP, Victoria’s Secret czy Lowe’s.
Pozostało 50% tekstu - jeśli chcesz przeczytać więcej, zapisz się do GreenLettera