Jeszcze kilka lat temu, kiedy sporadycznie zdarzało mi się informować zespół o tym, że „dziś pracuję zdalnie”, czułam niewyobrażalne wyrzuty sumienia. Jak to zdalnie? Co sobie inni pomyślą? Że mam jakieś specjalne przywileje?
Dziś nie wracam do tych czasów z nostalgią. Tak samo jak nie przywiązuję wagi do tego, ile zostało mi dni urlopowych. Nie odbębniam wachty od 9 do 17. Te czasy już minęły. Świat przeniósł się do digitalu, a pandemia z pewnością znacznie to przyspieszyła. Chcemy pracować z dowolnego miejsca na ziemi i najefektywniej, jak to tylko możliwe.
Już teraz wykształciły się „nowe” modele zarabiania. Nowe, czyli inne niż praca, jaką znają nasi rodzice. Aby zarobić, ludzie tworzą treści, stają się influencerami, nagrywają podcasty, grają w gry, kupują obrazki w internecie.
Jednak przed nami kolejny zwrot akcji, który umożliwia świat stworzony wokół technologii blockchain. Do naszych drzwi pukają nowoczesne sposoby koordynowania, mierzenia i rozliczania pracy. Zmiana, którą obserwujemy (związana ze zjawiskiem o nazwie DAO), odblokowuje potencjał zarobkowy -> Twój potencjał. Jak zarabiać w DAO?
Jak działa DAO? DAO (decentralized autonomous organization) to w dużym uproszczeniu organizacja, której członkowie współpracują ze sobą, aby wytworzyć większą wartość.
Brzmi to jak… typowa firma? Różnica między DAO a tradycyjną organizacją jest jednak znamienna. Właścicielami DAO są wszyscy jej uczestnicy i to oni, wspólnie decydują o jej losie. Żadna pojedyncza jednostka nie może podejmować decyzji dotyczących reszty. Wszystkie reguły gry zapisane są w smart contracts, które pozwalają na wykonywanie konkretnych działań bez dodatkowej ingerencji człowieka. W DAO to uczestnicy zgłaszają, a następnie głosują na konkretne inicjatywy, które w znakomitej większości podejmowane są na rzecz rozwoju organizacji. Aby wziąć udział w głosowaniu, musisz posiadać token. Każdy token jest głosem, a ktokolwiek posiada ich najwięcej, ma najwięcej do powiedzenia.
Teraz, kiedy koncepcja ta jest wciąż nowa i nieodkryta, użytkownicy często dołączają do DAO z ciekawości. Można porównać to do pierwszego dnia w szkole.
Pojawiasz się gotowy do nauki, mniej więcej orientujesz się, o co chodzi, ale po chwili zostajesz zasypany tyloma informacjami, że nie wiesz, od czego zacząć.
Potem jest już tylko rozwój – Twój i organizacji, do której dołączyłeś.
Kontynuując szkolny trop – dobrze jest wybrać profil klasy, który najbardziej Cię interesuje. Tak samo – podstawową motywacją dołączenia do konkretnego DAO powinna być wiara w daną ideę. Nagle pod jednym zdecentralizowanym dachem gromadzą się osoby z całego świata, które zgadzają się na poziomie wartości i które mają podobne podejście do życia, rozwoju i biznesu. W jednym DAO wszyscy zazwyczaj chcą tego samego, a wspólnota ma pomóc im osiągnąć zamierzony cel.
Co więcej, użytkownicy dołączają do DAO, bo widzą w nim potencjał inwestycyjny.
Najlepsze DAO rozdzielają własność swoim uczestnikom za pomocą natywnego tokena. Możesz go też po prostu kupić. Gdyby DAO osiągnęło sukces, każdy posiadacz tokena mógłby powiększyć swój kapitał, sprzedając go z zyskiem.
Tak więc potencjalny zysk, wraz z prawami głosu, sprawia, że posiadanie tokena DAO jest o wiele bardziej wartościowe niż jakiekolwiek inne tokeny.
W DAO nie ma szefa, ale to nie oznacza, że nie można się tu zatrudnić. Niektóre organizacje oferują posady (gigs), np. w marketingu, administracji, obsłudze prawnej, tworzeniu contentu. Już teraz prężnie działają portale z ogłoszeniami o pracę, całkowicie poświęcone crypto, np. Cryptocurrency Jobs.
Oprócz wspomnianej wyżej pracy „na pełen etat”, istnieją także programy bounty. To nic innego jak przyznawanie nagród (zwykle w postaci tokenów) za wykonanie określonych zleceń. Zlecenia te mogą obejmować na przykład: tworzenie zasobów multimedialnych, promocję projektu na różnych platformach społecznościowych, zgłaszanie błędów, etc. Już teraz po sieci krążą tzw. łowcy nagród (bounty hunters), którzy uporczywie szukają zleceń i wykonują misje na rzecz różnych DAO.
Co więcej, bounty hunters łączą się, tworząc własne DAO i realizując zlecenia, wymagające konkretnej wiedzy – na przykład tworzenie oprogramowania (np. RaidGuild).
Zobacz przykład programu bounty w MakerDAO.
Jeśli nie znasz Axie, pora nadrobić zaległości. Axie Infinity to gra oparta na blockchain, w której gracze kupują NFT (Axie), a następnie je hodują, rozmnażają, wymieniają i walczą między sobą. Za postępy w grze otrzymujesz wynagrodzenie w postaci tokenów AXS. Cały myk polega jednak na tym, że tokeny Axie możesz wymieniać na inne znane tokeny lub waluty fiducjarne. Oznacza to, że gracze mogą dosłownie płacić rachunki… graniem.
Learn-to-earn to model, w którym zamiast płacić za naukę, dana osoba otrzymuje wynagrodzenie za wykazanie, że czegoś się nauczyła. Model ten jest korzystny dla wszystkich zaangażowanych stron. Użytkownicy uczą się nowych umiejętności, zdobywają za to tokeny i przy okazji budują swoje crypto CV. Ponieważ cała aktywność w łańcuchu jest widoczna, mogą łatwo ujawnić dowody tego, co zrobili i kiedy. Z kolei DAO dotują naukę, zyskując tym samym nowych, doświadczonych użytkowników.
Przykładem organizacji, która korzysta z tego modelu jest Rabbithole, która przyznaje użytkownikom punkty doświadczenia (XP), określające twój „poziom wtajemniczenia”.
Zarabianie poprzez kreowanie, czyli wykonywanie pracy twórczej nikogo już nie dziwi. Dzisiaj nie musisz być poetą czy rzeźbiarzem, aby nazwać się twórcą. Jednak to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku lat za sprawą technologii NFT, jest prawdziwym kamieniem milowym naszej epoki. NFT otworzyło przed twórcami nowe sposoby zarabiania na życie. Co więcej, mogą oni otrzymywać wynagrodzenie nie tylko za swoje dzieła, ale także za wytwarzanie „wartości dodanej.” Przykładem może być SuperRare, który przesłał 15% – czyli 150 milionów tokenów do użytkowników, którzy dołączyli do organizacji na wczesnym etapie, doceniając tym samym ich wkład w budowanie społeczności.
Każdy wkład użytkownika w rozwój DAO może być nagradzany. Nawet ten pozornie najprostszy jak chociażby inicjowanie dyskusji w kanałach społecznościowych.
Oznacza to, że niemal każda osoba może zarabiać na zwykłym życiu online, czy korzystaniu z produktów. Jako przykład posłuży tutaj SourceCred, czyli narzędzie natywne dla web3, które oferuje ciekawy sposób nagradzania członków społeczności za ich udział w dyskusjach np. na Discordzie. Oprogramowanie SourceCred śledzi wiadomości, liczbę polubień, czy reakcji, a następnie przydziela użytkownikowi punkty „Cred”. Każda społeczność korzystająca z SourceCred może sama zdecydować, co jest wartościowe i zasługuje na bonusy, a co nie. Następnie Credy przeliczane są na walutę Grain.
Zbliżając się do końca, chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na rolę jednostki w dzisiejszym świecie. Weźmy na przykład takie biznesy jak Facebook, YouTube, Airbnb, Uber – wszystkie działają wokół treści, usług, produktów, pochodzących od osób fizycznych, a nie od wielkich korporacji. Sukces crypto z bitcoinem na czele pokazuje, że przeniesienie własności na użytkownika (ekonomia własności) ma ogromny potencjał. I poparcie.
Dla przypomnienia, Bitcoin pojawił się w 2009 roku między innymi po to, aby wyrównać nierówności ekonomiczne. Mogłeś stosunkowo łatwo zostać częścią nowoczesnej technologii – wystarczy, że miałeś komputer z dostępem do internetu i przestrzeń, żeby „kopać”. W zamian otrzymujesz wybitego bitcoina i udział własnościowy w samej sieci.
Nic dziwnego, że technologia rozwija się dalej. Sieci, które są budowane, obsługiwane,finansowane przez indywidualnych użytkowników – a przede wszystkim są ich własnością – to nasza przyszłość.
Interesuje Cię, jakie jeszcze korzyści oferuje DAO?
Napisz do nas – chętnie podzielimy się wiedzą!