Technologia coraz mocniej zaczyna nas zmuszać do podejmowania w biznesie zagadnień, które dotychczas zarezerwowane były dla wydziałów filozofii.
Są to problemy takie jak: kwestia świadomości, zasady, jakimi powinni kierować się automatyczni agenci, kwestia prywatności danych czy rozwiązania dylematów moralnych, z jakimi trzeba się zmierzyć, projektując autonomiczne auta.
Osobiście nie należę do obozu osób martwiących się egzystencjalnym zagrożeniem ze strony AI. Jednak ten nowy rodzaj interface’u (rozmowa) i możliwość generowania rozwiązań dla użytkowników, które nie są akceptowane przez czynnik ludzki powodują, że jakiś rodzaj ogólnej polityki dla generatywnej AI na pewno by się przydał.
Mam tylko nadzieję, że tymi „konstytucjami” nie doprowadzimy do sytuacji, w której wszystko, co AI wymyśli i powie, będzie wtórne, nudne i pozbawione jakiejkolwiek kreatywności.
Wielcy ludzie są zazwyczaj niewygodni dla ogółu społeczeństwa i niosą ze sobą pewne ryzyko. Moim zdaniem to samo musi dotyczyć dobrego AI.
Spis treści
Konstytucja dla AI
IBM uruchomi platformę AI dla firm
Zmiany w wyszukiwarce Google
Tamagotchi w wersji AR
Zakupy podczas gry
Jak wydawać mniej? Podpowiadają influencerzy
ByteDance chce konkurować z Amazonem?
Spotify usuwa muzykę AI
Jak brandy nawiązały do koronacji króla?
Nieco inny billboard
Shorty
Weekly Tool
Zbliża się London Tech Week
ChatGPT w content marketingu. Wiedza z bloga
Konstytucja dla AI
Anthropic to startup założony przez byłych pracowników OpenAI, który postuluje, by systemy AI same z siebie przestrzegały określonych zasad etycznych – lub, jak kto woli – konstytucji. Jak to wygląda obecnie? W szkolenie chatbotów, takich jak ChatGPT, zaangażowani są moderatorzy, którzy oceniają dane pod kątem m.in. mowy nienawiści. System AI wykorzystuje te informacje podczas generowania odpowiedzi. Anthropic chce, by dzięki regułom etycznym system AI samodzielnie decydował, co jest dobre, a co złe. Startup wykorzystał tę metodę do szkolenia swojego chatbota, Claude. Wspomniane zasady pochodzą z różnych źródeł, w tym z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, ale też z… warunków korzystania z produktów Apple. „Naprawdę postrzegamy to jako punkt wyjścia do rozpoczęcia szerszej publicznej dyskusji na temat tego, jak systemy sztucznej inteligencji powinny być szkolone i jakimi zasadami powinny się kierować” – mówi Jared Kaplan, współzałożyciel firmy. Anthropic nie jest znany szerszej publiczności, ale nie znaczy to, że nie liczy się na rynku. Przedstawiciele firmy uczestniczyli niedawno w dyskusji na temat AI w Białym Domu, obok szefów Microsoftu, Alphabetu i OpenAI. Do tego startup pozyskał też poważne fundusze, m.in. od Google.
IBM uruchomił watsonx – platformę AI i do zarządzania danymi. Ma ona pomóc firmom w wykorzystywaniu sztucznej inteligencji. Nie każdy pamięta, że ponad dekadę temu oprogramowanie IBM o nazwie Watson wygrało teleturniej Jeopardy. Firma twierdziła wtedy, że program może „uczyć się” i przetwarzać język ludzki. Wówczas rozwiązanie się nie przyjęło, m.in. ze względu na wysoki koszt wdrożenia. Dzięki upowszechnieniu się systemów AI tym razem ma być inaczej. Watsonx to m.in. studio programistyczne z zestawem podstawowych modeli AI, które firmy mogą w łatwy sposób (i bez konieczności posiadania specjalistycznej wiedzy) dostosować do swoich potrzeb. Możliwości są ogromne. Watsonx ma zadebiutować na rynku w lipcu.
Wyniki wyszukiwania od lat wyglądają praktycznie tak samo – na użytkowników czeka lista stron www z tytułem i opisem. Jednak gigant z Mountain View chce wprowadzić niedługo kilka nowości, które zmienią to, w jaki sposób korzystamy z wyszukiwarki. Ma być ona „bardziej wizualna, spersonalizowana, ludzka”. Dzięki krótkim wideo czy postom z social mediów użytkownicy będą mogli też konwersować z chatbotem AI. Oprócz tego większą wagę mają zyskać treści od twórców obecnych np. na TikToku. Pewnie gdyby Google nie musiało, nie wprowadzałoby tak dużych zmian – w końcu jest monopolistą na rynku, a biznes reklamowy się kręci. Jednak szybki rozwój AI i zmiana sposobu, w jaki (zwłaszcza młodzi) ludzie szukają informacji w sieci (np. na TikToku) sprawiają, że gigant musi stanąć do wyścigu o przyszłych użytkowników. Oby nie dostał zadyszki.
Jeśli z nostalgią wspominasz opiekowanie się cyfrowym stworkiem w latach 90., na pewno spodoba Ci się nowa gra od Niantic. Peridot to bowiem takie Tamagotchi w rozszerzonej rzeczywistości. Tak jak w przypadku starej elektronicznej zabawki, również tutaj musisz karmić czy bawić się z wirtualnym zwierzątkiem i zbierasz punkty za m.in. uczenie go sztuczek. Gdy stworek dorośnie, możesz go krzyżować z podopiecznymi innych użytkowników gry, aby na wirtualny świat przyszły nowe Peridoty. Od czasu premiery Pokemon GO Niantic jest liderem gier mobilnych AR. W odróżnieniu od poprzednich tytułów, Peridot nie nawiązuje jednak do istniejącego filmu czy serialu, ale tworzy własne uniwersum. Czy gra zdobędzie rzesze fanów? Przekonamy się o tym już niedługo.
Amazon szuka nowych przestrzeni do rozwoju e-commerce. Przy okazji premiery gry Peridot firma zaprezentowała platformę shoppingową o nazwie Amazon Anywhere. Ma być to „immersyjne doświadczenie zakupowe”, które pozwala użytkownikom robić zakupy (realnych produktów) w wirtualnych światach, np. grach komputerowych. „Cieszymy się, że możemy zapewnić naszym graczom niesamowite, nowe możliwości dzięki Amazon Anywhere w Peridot. Nigdy wcześniej nasi fani nie mogli tak łatwo kupować markowych produktów bezpośrednio w grze, bez konieczności wychodzenia z aplikacji. To naprawdę ożywia uniwersum Perydot, stwarza naszym graczom więcej okazji do zaangażowania się i pomaga w łączeniu światów wirtualnych i fizycznych, a na tym właśnie polega Niantic!” – powiedział Ziah Fogel z Niantic. Amazon Anywhere ma pojawić się też w innych grach i środowisku metaverse.
Praca influencerów polega głównie na zachęcaniu do kupowania promowanych produktów. Również w dobie rosnącej inflacji i malejącej siły nabywczej. Badanie We Are Social i Statisty, przeprowadzone wśród 2 tys. osób z USA i Wielkiej Brytanii pokazuje, że 59% respondentów korzystających z mediów społecznościowych odkrywa tańsze produkty lub usługi dzięki influencerom, którzy zaczęli publikować bardziej przyjazne dla portfela treści. Jeśli chodzi o platformy społecznościowe, na których ankietowani szukają wskazówek dotyczących oszczędzania, na szczycie listy znalazł się Facebook (43% respondentów), a następnie Instagram (31%) i TikTok (28%).
Lemon, spółka powiązana z ByteDance, miała złożyć w Stanach Zjednoczonych wniosek o zastrzeżenie znaku towarowego „8TH NOTE PRESS”. Kryje się za nim lista usług i produktów wskazujących na to, że chińska firma chce wejść na amerykański rynek e-booków. Chodzi m.in. o aplikację do czytania książek. Jeśli wszystko pójdzie dla ByteDance zgodnie z planem, będzie musiał konkurować m.in. z Amazonem, branżowym gigantem. Asem w rękawie chińskiej firmy są social media, gdzie autorzy i czytelnicy mogą się łatwo komunikować, promować tytuły, wydarzenia itp. E-booki nie są też zupełną nowością dla ByteDance, bo posiada udziały w chińskiej firmie oferującej czytnik e-booków Yuewen.
Ze Spotify zniknęły dziesiątki tysięcy utworów wygenerowanych przez startup AI Boomy. To wciąż zaledwie 7% materiału przesłanego tylko przez tę jedną firmę. Problem nie leży w tym, że muzyka powstała przy pomocy AI – chodzi o boty, które „odtwarzały” utwory dla zwiększenia ich popularności i widoczności na Spotify. Startup Boomy, który powstał 2 lata temu, pozwala generować muzykę na podstawie prostych wskazówek. Następnie „twórcy” mogą ją umieszczać na platformach takich jak Spotify, aby zarabiać dzięki dużej liczbie odtworzeń. Według firmy użytkownicy stworzyli już ponad 14 mln tego typu utworów.
Burger King, Heinz’s, Uber, Cadbury, Aldi, Tesco – lista brandów, które odniosły się w jakiś sposób do koronacji Karola III, jest całkiem pokaźna. Niektóre marki wykorzystały humor i ciekawe pomysły, inne postawiły na sprawdzone (czytaj: nudne) rozwiązania. Jakie kreacje się wyróżniały? Zobaczcie sami.
Im mniej tym lepiej – to zasada, która świetnie sprawdza się w wielu dziedzinach, również w reklamie. Udowadnia to Minute Maid, brand oferujący sok pomarańczowy. W najnowszej kampanii wykorzystał on billboardy, które składają się tylko z ramy i krótkiego hasła reklamowego „Let the vitamin D in”. I kto powiedział, że outdoor jest przewidywalny i nudny?
Microsoft Teams przedstawia animowane tła, dzięki którym nawet najnudniejsze spotkanie stanie się nieco ciekawsze.
Nie udało Ci się wziąć udziału w webinarze o marketing automation: 15 świeżo wyciskanych taktyk w MA? Nic straconego! Zobacz zapis spotkania.
Weekly Tool w GreenLetter
Tool AI, który usprawnia korzystanie z innego toola AI? Proszę bardzo. GPT Prompt Tuner pozwala generować wiele wariantów promptów dla ChatGPT i umożliwia uruchomienie ich wszystkich w różnych oknach jednocześnie. Dzięki temu użytkownicy mogą zdecydować, która wersja promptu daje najlepsze wyniki.
🚀 GreenLetter Media Partnerem London Tech Week 2023
Wielkimi krokami zbliża się 10. jubileuszowa edycja konferencji London Tech Week. Na scenach #LTW dla 20 000 odwiedzających wystąpi ponad 300 prelegentów, a wśród nich nie zabraknie ekspertów z topowych technologicznych firm, takich jak Amazon, Snap Inc. czy Microsoft! Na żywo w Londynie będzie można spotkać naszych reprezentantów: Natalię Wasyluk, Head ofHuman Intelligence on Demand i Błażeja Dziuka, Project Analyst wDeveltio! Z kim widzimy się w Londynie 12-16 czerwca?