Mieszkam w małej miejscowości w Portugalii i ostatnio wybrałem się z rodziną na kolację do jeszcze mniejszej wioski rybackiej.
Siedzieliśmy, czekaliśmy na jedzenie, a mi coś przeszkadzało. W tle było słychać muzykę, ale jakąś dziwną – bardzo monotonną, kompletnie pozbawioną tego czegoś, co miewa nawet kiepski kawałek disco polo.
Wideo na telewizorze też wyglądało jakoś podejrzanie. Moja córka (lat 10) – choć ma minimalną ekspozycję na internety – szybko zaczęła podejrzewać, że to AI. Okazało się, że ktoś włączył kanał online, który puszcza AI-szrot music videos dla barów i restauracji. Rozwiązanie wspaniałe – nie trzeba płacić tantiemów, a większość ludzi i tak się nie zorientuje.
No nie do końca. Ja się połapałem. Moja córka też. Czy znajdzie się więcej takich ludzi jak my, którym to przeszkadza? Wydaje mi się (czy raczej mam nadzieję), że tak. Ja na pewno nie wrócę do tej restauracji, dopóki nie zmienią swojego podejścia do tematu.
Jest jednak coś złowrogiego w tym, że AI-slop, który ja proponuję spolszczyć do „AI-szrot”, jest grany nawet w małej rybackiej wiosce na końcu Europy…
Spis treści:
AI króluje na listach przebojów
Google wprowadza agentów do zarządzania kampaniami
Apple wypuści więcej iPhone’ów
Gartner: marketerzy nie radzą sobie z AI
Tesco dekonstruuje świąteczną atmosferę
Ricola oferuje aromatyzowane szaliki
e.l.f. Beauty zachęca do życzliwości
Amazon czyta opinie użytkowników
Icelandair: Islandia to (nie) deep fake
Bottega Veneta oferuje Jengę tylko dla dorosłych
Shorts
Weekly tool
AI króluje na listach przebojów
Czujecie w sobie estradowy potencjał?
Nie warto się wysilać – AI i tak zrobi to lepiej.
W połowie listopada na szczyty list przebojów Spotify i Billboard trafiły utwory „Walk My Walk”, „Livin’ on Borrowed Time” i – okaz o wiele mówiącym tytule – „We Say No, No, No to an Asylum Center”.
Wszystkie trzy powstały bez artystycznego udziału człowieka.
Ilość muzyki generowanej przez sztuczną inteligencję rośnie lawinowo. Na platformę Deezer codziennie trafia ok. 50 tys. tego typu (u)tworów – 34 proc. wszystkich przesyłanych plików. Marka ustaliła również, że 97 proc. odbiorców nie jest w stanie odróżnić muzyki „generatywnej” od stworzonej przez człowieka.
Wiek emerytalny dla gatunku ludzkiego zbliża się nieubłaganie.
Google wprowadza agentów do zarządzania kampaniami
Kampanie w Google będą zarządzały się same.
W grudniu światło dzienne mają ujrzeć Ads Advisor i Analytics Advisor – agenci AI, którzy wyręczą użytkowników w optymalizowaniu kampanii, diagnozowaniu problemów i tworzeniu treści reklamowych.
Przykładowo Ads Advisor, działający bezpośrednio w Google Ads, na życzenie użytkownika wygeneruje, a następnie wstawi nagłówki do formularzy, dostosuje stawki i rozwiąże problemy z odrzuconymi reklamami. Z kolei Analytics Advisor zajmie się analizą danych, zidentyfikuje źródła zmian w ruchu i zasugeruje działania zgodne z celami biznesowymi użytkownika.
Agenci mają być dostępni globalnie od grudnia dla kont w języku angielskim.
Performance managerowie i growth hackerzy mają chwilę czasu na znalezienie nowych wyzwań w ramach swoich profesji.
Gadżetów technologicznych nigdy za mało. Wie o tym Apple, który postanowił rozbudować swój kalendarz premierowy.
Od przyszłego sezonu firma będzie wypuszczać iPhone’y w półrocznych odstępach – a nie jak dotychczas wyłącznie jesienią. Zwiększy się też liczba modeli – z obecnych 4 do 5 lub 6.
Za rok na rynek mają trafić smartfony „premium”: iPhone 18 Pro, iPhone 18 Pro Max i długo wyczekiwany iPhone Fold. Wiosną 2027 r. zadebiutują bardziej przystępne cenowo iPhone 18 i iPhone 18e.
Według doniesień Bloomberga taki podział premier ma się utrzymać również w kolejnych latach – z zachowaniem schematu, w którym jesienią do sklepów trafiają droższe modele, a wiosną tańsze.
Marketerzy nie potrafią wykrzesać potencjału z AI.
Jak wynika z raportu Gartnera, prawie dwie trzecie specjalistów od marketingu jest przekonanych, że sztuczna inteligencja będzie miała radykalny wpływ na ich zawód – a mimo to nie wprowadzają niezbędnych zmian organizacyjnych. W efekcie dostępna technologia nie przekłada się na wyniki biznesowe w ich firmach.
Jedynie 5 proc. marketerów korzystających z generatywnej AI (ale nie z agentów) osiąga z tego tytułu znaczące korzyści finansowe. Z kolei ci, którzy korzystają z agentów, w większości nie doświadczają istotnej poprawy efektywności.
Według Gartnera wynika to z wdrażania nowych narzędzi „po kawałku” – zamiast w modelu „holistycznym”. Autorzy raportu twierdzą, że firmy, które wykorzystują AI do ulepszania istniejących procesów będą radziły sobie gorzej od tych, które opierają swoje modele biznesowe na wykorzystaniu narzędzi AI.
Tesco w swojej najnowszej kampanii „That’s What Makes It Christmas” zaprezentowało prawdziwe oblicze spotkań przy choince.
Bezsensowne spory, pranie rodzinnych brudów, niezręczne sytuacje czy kłopoty ze znalezieniem odpowiedniego prezentu – te i inne nieprzyjemności (współ)tworzą świąteczną atmosferę.
W serii krótkich spotów brytyjska sieciówka postawiła na połączenie realizmu z komizmem w kontrze do bożonarodzeniowego „lukru”.
Mimo wszystko nie obyło się bez idealizacji. W końcu to reklama.
Dbając o zdrowie, nie należy zapominać o elegancji.
Świetnie zdaje sobie z tego sprawę Ricola. Szwajcarski producent pastylek ziołowych, kropli na kaszel i innych prozdrowotnych specyfików zaprezentował limitowaną serię szalików nasączonych olejkami eterycznymi.
Aromatyzowana odzież dostępna jest w dwóch wariantach kolorystyczno-zapachowych: zielonym z żółtym napisem (o zapachu mięty pieprzowej) i żółtym z zielonym napisem (o zapachu melisy z miętą). Oba „modele” zostały wyposażone w kieszonkę – w sam raz na cukierki Ricola.
Stylowe szaliki, wykonane z „materiałów wysokiej jakości”, można zakupić na stronie RicolaCollection.com za jedyne 40 dolarów.
Życzliwość warto praktykować nie tylko w stosunku do innych, ale również siebie samego.
Przypomina o tym kampania „The Sound of Kindness” zrealizowana z okazji Światowego Dnia Życzliwości (13 listopada).
Inicjatywa firmowana przez marki kosmetyczne e.l.f. Beauty i Beekman 1802 oraz organizację non-profit Kindness.org zachęca użytkowników do porzucenia doomscrollngu na rzecz pielęgnowania pozytywnych emocji.
Robi to w bardzo oszczędnej formie. Trzon kampanii stanowią proste historie audiowizualne wypełnione dźwiękami natury, takimi jak szum wody, szelest zboża czy beczenie małej kózki.
Wystarczy kliknąć i godzina z głowy na scrollowanie śmiesznych zwierzątek.
Recenzje w formie recytacji działają ze zdwojoną siłą.
Amazon zaangażował Benedicta Cumberbatcha (brytyjski aktor, znany m.in. z „Gry tajemnic” i serialu „Sherlock”) do „wykonania” opinii użytkowników w formie monologów przy kominku i choince.
W jednym z nich Cumberbatch reklamuje bidet, w drugim – poduszkę zastępującą chłopaka.
To już druga odsłona kampanii „5-Star Theater”. W zeszłorocznej edycji Adam Driver promował m.in. krajalnicę do bananów i żeliwny garnek.
Od tego czasu obroty Amazona wzrosły o ponad 10 proc.
Sztuczna inteligencja „zjada” nie tylko internet. Wzięła się również za kraje.
Na pierwszy ogień poszła Islandia – zbyt urodziwa, by była prawdziwa.
Sąsiadka Grenlandii okazała się deep fake’iem wygenerowanym przez AI na największym na świecie green screenie. Zorza polarna emitowana jest przez satelity, wulkany to wielkogabarytowe rekwizyty, a maskonury – roboty. Z kolei źródła termalne – również pic na wodę – to wanny z gorącą wodą. Wystarczy wyjąć korek, by je opróżnić.
O tych i innych rewelacjach dowiecie się z kampanii linii lotniczych Icelandair.
Nie wiemy, czy mają prawdziwe samoloty, ale na pewno mają prawdziwą stronę internetową.
Facebook rzuca wyzwanie złodziejom contentu. Meta udostępniła narzędzie chroniące twórców przed kradzieżą rolek. Facebook Content Protection automatycznie wykrywa publikację cudzego materiału i informuje o niej właściciela. Twórca może zablokować widoczność skopiowanego wideo, dodać do niego oznaczenie z linkiem do swojego profilu lub pozwolić na jego użycie. Tymczasem ci, którym nie chce się silić na oryginalność, zawsze mogą skorzystać z pomocy AI.