Kilka słów o historii
Mamy rok 2014, niegasnący boom na zakupy internetowe wciąż jeszcze wzbudza wśród przedsiębiorców dreszczyk podekscytowania – możemy sprzedawać wszędzie bez zakładania dziesiątek siedzib w Polsce, czy za granicą. Zamiast w lokale i wyposażenie, inwestujesz w sprawną reklamę i zespół specjalistów. O ile nie jesteś szczęśliwcem, któremu udało się wyłowić z konkurencyjnego rynku tzw. jednorożca, czyli osobę, której kompetencje pokrywają kilka obszarów działań sprzedażowo-reklamowych, Twój marketingowy team składa się dzisiaj z pięciu osób: analityka CRM, osoby projektującej kampanie marketingowe, copywritera, grafika i specjalisty od e-mail marketingu.
Co oni właściwie robili?
Zwykły poranek tej mocnej piątki zaczyna się od wygenerowania raportu za poprzedni dzień, sprawdzenia efektów i ułożenia planu działania, który zapewni Wam zwiększenie sprzedaży. Rusza wysyłka maili do kolejnej grupy wytypowanej w estymacjach, tworzy się treść smsów… Zaczynacie od doboru bazy, potem powstaje schemat kampanii, kreacje i następuje wysyłka. Dzień za dniem powtarza się ta sama historia.
Co to oznacza w praktyce?
Zasypujesz swoich klientów i potencjalnych klientów reklamami, promocjami, kuponami, zniżkami, darmową dostawą… Działasz na zasadzie prób i błędów. Potem bazujesz na wynikach, ale wciąż w dużej mierze intuicyjnie celując w gusta i potrzeby odbiorców. Bardzo możliwe, że niepowtarzalną ofertę na młot pneumatyczny w okazyjnej cenie zobaczy dwudziestolatka studiująca zoologię. Chyba mijasz się trochę z grupą docelową, prawda?
Co dalej?
Twoi specjaliści wciąż aktualizują swoją wiedzę i umiejętności, więc kiedy na rynku pojawiają się systemy, które potrafią śledzić ruch klientów oraz narzędzia angażujące i zachęcające do kontaktu z firmą – od razu wprowadzasz je u siebie. Komunikaty nie są jednak personalizowane, a bazę dzieli się zazwyczaj po dwóch, góra trzech atrybutach. Usprawniło to w pewnym sensie pracę Twojego zespołu, ale dużego przełomu nie ma się co spodziewać – szczególnie pod kątem oszczędności czasu.
W praktyce
Wiesz, jak wygląda ścieżka zakupowa Twoich klientów. Razem z zespołem wyciągacie rzeczowe wnioski i budujecie komunikaty marketingowe tak, by jak najwięcej użytkowników decydowało się na kliknięcie nie tylko buttona „zamów” czy „kup to”, ale też „zapłać teraz”. Wciąż poświęcacie mnóstwo czasu na codzienną organizację kampanii. Studentka zoologii już nie spotyka oferty na młot pneumatyczny (przynajmniej nie tak często), ale cały Twój zespół pracuje bardzo ciężko, by dotrzeć do osób naprawdę zainteresowanych Waszymi produktami.
Porozmawiaj z nami!
2018 rok to czas, w którym wszyscy już zdajemy sobie sprawę, że marketing opierający się na komunikacji jednostronnej jest przeszłością. Nadeszła era rozmowy z klientem, gdzie personalizacja to wytrych do nawiązania relacji i odpowiedniego zaangażowania klienta. Tu pojawia się Marketing Automation, cały gotowy do nawiązania relacji – dokładnie takiej, jakiej życzy sobie odbiorca. Co ważne automatyzacja odbierze Twojemu zespołowi długie godziny codziennej i żmudnej pracy, pozostawiając Wam przestrzeń na te wszystkie działania, które od zawsze odkładacie „na kiedyś, kiedy będzie czas”. ? Istotą powstania MA jest odciążenie działu marketingu tak, by mógł skupić się na strategii, szukaniu nowych rozwiązań i pracy kreatywnej. Naturalnym następstwem wdrożenia Marketing Automation jest zatem podniesienie efektywności zespołu.
Subtelnie i w sedno
Automatyzowanie kampanii odczuwalnie zbija koszty operacyjne w spółkach. Przygotowywanie formularzy, bannerów, czy sama realizacja kampanii może teraz odbywać się bez udziału grafika i dewelopera. Ponadto dzięki Marketing Automation Twoje komunikaty stają się precyzyjne. Odpowiednie dopasowanie treści pozwala też na posługiwanie się subtelniejszymi przekazami i wpływa pozytywnie na zaangażowanie klienta. Już nie razisz wszystkich po oczach czerwonym tekstem „KUP TO” migającym na żółtym tle. Teraz do przedsiębiorców budowlanych mówisz: „Mam narzędzia, które usprawnią pracę w Twojej firmie”. Z kolei pasjonaci majsterkowania znajdą Cię przez artykuł o tym, jak samodzielnie odnowić rodzinny kredens.
I co teraz z tą studentką?
Wiemy, że nasza zoolożka, dziś dzwudziestoczteroletnia zamierza kupić swoje pierwsze mieszkanie. W internecie ciągle przegląda blogi o wyposażeniu wnętrz i sposobach na niedrogi remont. Dlatego podsyłamy jej artykuł: „Zrób to sama, czyli niezbędnik domowych narzędzi w kobiecym M”. Tekst opowiada o tym, że warto mieć kilka rodzajów śrubokrętów i młotek, ale także numery telefonów do pobliskich specjalistów. Wspomniane narzędzia oznaczone są Twoją marką i linkiem kierującym czytelnika bezpośrednio na strony produktowe w Twoim sklepie.
Czubek góry lodowej
Oczywiście przytoczony przez nas przykład to tylko mały element rozbudowanego systemu działań, jakie pozwala wdrożyć Marketing Automation. Zainteresowanych zapraszamy do zapoznania się z bardziej szczegółowym wpisem o tym, czym jest Marketing Automation. eśli masz konkretne pytania, skontaktuj się z nami – chętnie porozmawiamy i rozwiejemy wszelkie wątpliwości. W Agencji Green Parrot pracują specjaliści, których wiedza branżowa pozwoli Ci przejść na skuteczniejszą (i wygodniejszą!) stronę digital marketingu. Wystarczy, że opowiesz nam o swoim celu.