Zastanawiałeś się, dlaczego TikTok jest tak potężną firmą? Co powoduje, że ludzie chcą go używać, a rządy (USA/Chiny) walczą o to, kto będzie go kontrolował? Nie jest to ogromna baza użytkowników, czy jakieś unikalne funkcje aplikacji, które widać byłoby na pierwszy rzut oka. Wartość TikToka można raczej poczuć, niż zobaczyć. Chodzi mianowicie o to uczucie, że po obejrzeniu jednego filmiku zaraz chcesz zobaczyć następny, a potem jeszcze jeden, a po nim kolejny. Za generowanie tego “wciągającego” doświadczenia odpowiedzialny jest największy skarb TikToka – algorytm sztucznej inteligencji, który na podstawie oceanu danych wnioskuje, jaki content pokazać wybranej osobie w danym momencie. To właśnie jest największy skarb tej firmy – uzależniający algorytm.
Dlaczego rządy maczają w tym palce?
Algorytm AI TikToka jest na tyle cenny, że Chiny zabroniły jego sprzedaży. Dlaczego?Nasuwa mi się pewna wizja: wyobraź sobie, że algorytm, który idealnie wie, co chcesz oglądać i sprawia, że oglądasz to dłużej i bardziej uważnie, zostaje wykorzystany do państwowej propagandy. Taka perswazja byłaby delikatna, subtelna, lubiana przez użytkowników, być może niezauważalna, a na pewno skuteczna.
Coraz częściej będziemy mieli do czynienia z firmami, w których to, co najcenniejsze, przypomina to, co cenimy w ludziach – umysł.
Spis treści:
1. TikTok idzie pod skrzydła Oracle
2. TikTok skutecznie walczy o Europę
3. Facebook Campus
4. Jak zarabiać na wymyślaniu własnego Lego?
5. Twitch wchodzi do Amazon Advertising
6. LTSE – czy Dolina Krzemowa zbuduje własne Wall Street?
7. Slogan UK
8. Kilka faktów o Gen Z na Snapie
9. Najpopularniejsi youtuberzy z każdego kraju
TikTok idzie pod skrzydła Oracle
Wygląda na to, że to jednak Oracle stanie się biznesową twarzą TikTok w USA. Firma w wyścigu o amerykańską część biznesu TikTok pokonała między innymi Microsoft i Wallmart. Można się zastanawiać, co to oznacza, że Oracle “przejmie” operacje TikToka w Stanach. Deal ma być ogłoszony i przeprowadzony bardziej jako partnerstwo, niż typowe przejęcie. Firma stanie się “trusted tech partner in the U.S.”. Następnym krokiem w tym procesie będzie zaakceptowanie takiego scenariusza przez Biały Dom. Jeśli ktoś już nie pamięta, to potencjalne zablokowanie TikToka było posunięciem stricte politycznym, mającym na celu zabezpieczenie danych i prywatności amerykańskich użytkowników w ramach chińskiej platformy. Gwarantem tego bezpieczeństwa miała być amerykańska firma, kontrolująca działanie TikToka na terenie USA. Chiny odpowiedziały na taki argument prawnym umożliwieniem sprzedaży najistotniejszej części firmy (poza bazą użytkowników) – algorytmu AI odpowiedzialnego za dobór i dystrybucję contentu w ramach platformy. TikTok jako “produkt do kupienia” bez tego algorytmu traci większość swojej wartości – pewnie dlatego transakcja będzie ustrukturyzowana jako partnerstwo, a nie przejęcie. Na wiadomość o transakcji akcje Oracle – firmy nieco pomijanej w ostatnim czasie – zareagowały wzrostem o 4%. Deal na pewno okaże się korzystny, nawet jeśli firma przejmie jedynie hosting TikToka. Jak zauważył jeden z obserwatorów: W ostatnim tygodniu ludzie rozmawiali o Oracle więcej niż w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.
Zamieszanie wokół TikToka w Stanach wcale nie przeszkadza aplikacji cały czas rosnąć (zawsze powtarzam, że ludzie przykładają niską wagę do prywatności). Firma ogłosiła właśnie, że osiągnęła 100 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie na rynku europejskim. TikTok w ramach działań wspierających twórców na swojej platformie niedawno ogłosił fundusz (Creator Fund for Europe) o wartości 250 milionów euro. Środki te mają być rozdysponowane pomiędzy europejskimi TikTokerami na przestrzeni 3 lat i wspierać ich w tworzeniu wartościowego contentu w aplikacji. TikTok rośnie więc jak szalony – granicę 100 mln użytkowników w Europie przekroczył w niecały miesiąc po tym, jak ogłosił osiągnięcie tej liczby aktywnych userów w Stanach.
Ten news (choć tylko pozornie) może wydać się nieco ironiczny. Facebook – portal, który wyrósł na uniwersytetach – wdraża produkt dla uniwersytetów: Facebook Campus. Narzędzie dołącza do innych wolnych od reklam rozwiązań Facebooka, takich jak Dating, czy Groups. Pozwoli studentom na stworzenie oddzielnych od swojego głównego konta profili, interakcję z osobami z roku, dołączenie do specjalnych prywatnych grup i uczelnianych eventów. Inna funkcja Facebook Campus to news feed uczelni, katalog ludzi z nią powiązanych i chat roomy. Całość contentu share’owana w ramach danego kampusu będzie widoczna tylko dla jego użytkowników. Facebook Campus to odpowiedź firmy na utrudnienia w nauczaniu wynikające z pandemii COVID-19. Produkt ma pomóc studentom w zdalnym uczeniu się i nawigowaniu uczelnianej rzeczywistości w czasach, kiedy spotkania face to face nie będą możliwe.
Edukacja (zwłaszcza w USA) to drugi po healthcare rynek, który firmom takim jak Facebook, czy Google może zaoferować potencjał wzrostu. Kolosom Big Tech trudno będzie zwiększać przychody i wartość spółek bez powolnego podgryzania obszarów ekonomii, które dotychczas kojarzone były raczej z odpowiedzialnością rządu.
Lego uruchomiło projekt o nazwie Lego World Builder. Jest to platforma crowdsourcingowa, która umożliwia konsumentom z całego świata dodawanie swoich pomysłów na produkty Lego. Narzędzie pozwala na tworzenie własnych światów, historii, zestawów, concept artów, postaci itd., bazujących na klockach Lego. Firma ma zamiar kupować najlepsze pomysły i wykorzystywać jako bazę produktów, które będzie wprowadzać na rynek. Lego budżetuje na ten cel 500.000 dolarów rocznie. Za zarezerwowanie danego konceptu do dalszego rozwoju ma zamiar wypłacać kwotę 10.000 dolarów. Jeśli natomiast twoja idea zobaczy światło dzienne jako produkt, firma wypłaci ci 50.000 dolarów. Idę tam. 🙂
Platforma streamingowa do eSportu – Twitch – dodaje swoją przestrzeń reklamową do platformy Amazon Advertising. Oznacza to, że reklamy na Twitchu będzie można kupować pragmatycznie, zamiast jak dotychczas, w wolniejszym i bardziej manualnym procesie. Twitch przyciąga obecnie około 17,5 miliona widzów dziennie. Warto tu znów przypomnieć, że Amazon jest nie tylko tytanem e-commerce, ale także najszybciej rosnącym biznesem reklamowym w Stanach.
LTSE – czy Dolina Krzemowa zbuduje własne Wall Street?
Startupowcy na pewno pamiętają książkę Lean Startup Erica Riesa z 2010 roku. W epilogu opisał on swój pomysł na długoterminową giełdę, która pozwoliłaby pozyskiwać pieniądze firmom, planującym swój rozwój w długim okresie i chcącym wyrwać się z chomiczej karuzeli dowożenia szybkich zysków. Ries zaczął pracować nad Long-Term Stock Exchange w 2015 roku. Firma opracowała niezbędny software i zebrała pierwszą kasę na rozwój. W 2019 roku LTSE uzyskała licencję giełdową od SEC oraz pozyskała kolejne 50 milionów dolarów inwestycji. W tej chwili nowa giełda otwiera się na rynek. Firmy listowane na LTSE mają kierować się zestawem zasad, które pozwolą im osiągać długoterminowy wzrost wartości. Należą do nich między innymi takie postulaty:
Firma ma być skoncentrowana na szerokich grupach interesariuszy i ich roli w jej sukcesie (tutaj mamy kwestie środowiska, różnorodności, inkluzywności, traktowania pracowników, etc.).
Pracownicy firmy powinni być wynagradzani za przyczynianie się do długoterminowego sukcesu firmy liczonego w latach.
Wskaźniki sukcesu firmy powinny mieć perspektywę lat (a nawet dekad).
Najwyższa kadra firmy i jej wynagrodzenie powinna być rozliczana na podstawie długoterminowej wydajności.
Brzmi to jednocześnie bardzo dobrze i bardzo ogólnikowo… Ciekaw jestem, co z tego wyniknie i jakie będą pierwsze firmy notowane na LTSE.
W UK uruchamiana jest anty-COVIDowa kampania, której sloganem będzie: Hands. Face. Space. Działania promujące świadomość dotyczące pandemii i środków ostrożności z nią związanych prowadzona będzie zarówno w TV, jak i radiu, prasie i social media. Zobaczymy, jak wpłynie na oczekiwane jesienno-zimowe wzrosty zachorowań w UK.
Badanie przeprowadzone przez Kantar pokazało, że Generacja Z, obecna na Snapchacie, choć poświęca mniej czasu na dany fragment contentu – czy to reklamowego, czy nie – to pamięta go tak samo dobrze albo lepiej, niż starsze kohorty. Okazuje się na przykład, że 55% uczestników badania z grupy Gen Z, które oglądało materiał video przez 2 lub mniej sekund, jest w stanie zapamiętać materiał. Dla kontrastu osoby po 40 roku życia, które pamiętały video, stanowiły jedynie 26% badanych.
Badanie pokazało też, jak istotną rolę dla generacji Z stanowi rekomendacja marki przez znajomych – 60% z nich deklaruje, że ich ulubione brandy poznali w ten właśnie sposób. U starszych milenialsów i generacji X stanowi to odpowiednio 52% i 39%. Dobór marki jest przez generację Z również częściej traktowany jako sposób na wyrażenie siebie (60% badanych) niż w poprzednich generacjach (40% badanych).
Burger King zrobił dość ciekawy outdoor w trakcie finlandzkiego Helsinki Pride Week. Dzieło nazywa się “Love conquers all” i przedstawia maskotkę Burger Kinga w namiętnym pocałunku z… Ronaldem McDonaldem.Portret w kształcie serca jest opatrzony hasłem akcji i motywem flagi LGBTQ+. Ciekawe, czy marka McDonald’’s lubi ten obrazek.