Moje ubrania to przypadkowa zbieranina spodni, koszul czy innych marynarek i T-shirtów. Niektóre źle dopasowane, inne całkiem ok, ale niemające dobrego kompana, który tworzyłby sensowną całość. Kiedyś próbowałem sprowadzić wszystko do jednego zestawu — codziennie takiego samego, ale to nudne (i pretensjonalne).
Chciałbym w końcu mieć asystenta do zakupów. Kogoś, kto jest ekspertem w danej dziedzinie, zna moje preferencje, wie ile ważę, ile mam wzrostu, jaka marynarka będzie na mnie dobrze wyglądała i jakie buty mam w szafie. Wtedy może mógłbym w końcu jako tako wyglądać. Nie zapłacę jednak za to osobie, bo trochę jednak szkoda mi na to kasy (plus wydaje mi się to w moim przypadku dość pretensjonalne). A zatem pozostaje tkwić mi w tym stanie, dopóki nie załatwi tego automat.
Dla wielu ludzi ich zakupy to istotna część tożsamości. Pewnie to, jak piszemy i pracujemy też, a jednak coraz więcej z nas chętnie powierza te obowiązki sztucznej inteligencji. Co więcej, wydaje mi się, że produkty stworzone przez chatGPT traktujemy jak nasze, autorskie dzieła. W końcu to MY promptowaliśmy, prawda?
Tak samo będzie z zakupami. Ubierać nas, opracowywać naszą dietę, nasze wnętrza, naszą muzykę i to, co czytamy, będą asystenci AI. Mimo to czuć się będziemy autorami tych zakupów i naszej tożsamości — ostatecznie to elementy podporządkowane pod nasz gust, prawda?
Spis treści:
Google pomoże ci w zakupach
Zaprojektuj sobie asystenta
Disney rozgaszcza się w Europie
Więcej doświadczeń w marketingu
Nowe możliwości w Amazon Ads
Chińczycy coraz lepsi w AI
Tajna wiadomość od Heinekena
Tesco „rezygnuje” z logotypu
Restauracja jednoosobowa
Podyskutuj z radiem
Shorty
Weekly Tool
Google pomoże ci w zakupach
Google „przebudował od podstaw” swoją platformę zakupową z pomocą sztucznej inteligencji.
Nowa iteracja Google Shopping jeszcze trafniej dobierze ofertę do potrzeb użytkowników i ułatwi im poszukiwanie optymalnych produktów. Przykładowo AI pomoże dobrać ubranie nie tylko pod kątem sezonu, ale również regionu. Dzięki temu użytkownicy szukający kurtki zimowej dopasowanej do wietrznych warunków trójmiejskich na liście wyników zobaczą inne produkty niż ci klikający z, powiedzmy, Katowic.
Google nie tylko podpowie, co dla nas dobre, ale również wyjaśni, dlaczego tak uważa. Uszereguje też wyniki według (pod) kategorii, żeby łatwiej nam było porównać produkty o podobnych parametrach. W bocznym panelu pojawią się również filtry – znane ze e-sklepów i porównywarek. Gigant zresztą wejdzie w rolę tych ostatnich, prezentując użytkownikom zestawienia cenowe, a nawet spersonalizowane oferty.
Słowem, nowości jest co niemiara. Możliwe, że po kolejnym update’cie nie trzeba będzie nawet wchodzić na strony trzecie.
Microsoft przyspiesza w wyścigu AI pod presją inwestorów i konkurencji.
Gigant zapowiedział, że w przyszłym miesiącu udostępni firmom narzędzia do tworzenia autonomicznych agentów sztucznej inteligencji w ramach platformy Copilot Studio. Chodzi o programy wyposażone w bardziej zaawansowane funkcje niż standardowe chaty, m.in. umiejętność planowania i sekwencjonowania działań czy wchodzenia w interakcje z otoczeniem przy minimalnym udziale człowieka.
Microsoft pozycjonuje technologię autonomicznych agentów jako „aplikacje ery AI”. Tego typu narzędzia pozwalają firmom na automatyzację obsługi zapytań klientów, identyfikowania leadów sprzedażowych czy zarządzania produktami.
We wrześniu platformę do tworzenia agentów AI udostępnił Salesforce. Rozwiązanie o nazwie Agentforce pozwala firmom na skonfigurowanie własnego asystenta wspierającego komunikację z pracownikami i obsługę klienta. Boty potrafią wcielać się w specjalistów od customer service, HR-owców, a nawet sprzedażowców.
Jest pewnie kwestią czasu, by weszły w buty prezesów, członków rady nadzorczej, a także inwestorów i konkurencji.
Disney chce zainwestować co najmniej 5 miliardów dolarów w Europie.
Koncern zamierza przeznaczać około miliarda rocznie na produkcje filmowe i telewizyjne.
Głównym beneficjentem będzie Wielka Brytania, w której gigant wydał 3,5 miliarda dolarów w ciągu ostatnich pięciu lat, ale planowane są też realizacje na kontynencie.
Firma zakończyła właśnie prace nad „Królewną Śnieżką”, finiszuje z kolejną częścią „Fantastycznej Czwórki” i przymierza się do jeszcze jednej pełnometrażówki osadzonej w uniwersum „Gwiezdnych Wojen”.
Disney ma powody do entuzjazmu. „Deadpool & Wolverine”, zrealizowana w UK trzydziesta czwarta już produkcja z tzw. Filmowego Uniwersum Marvela, okazała się siódmym najbardziej kasowym filmem superbohaterskim wszech czasów.
Sukces podważył prognozy analityków, którzy jeszcze rok temu wieszczyli zmierzch gatunku.
Jak wynika z prognoz agencji badawczej PQ Media, w bieżącym roku wydatki na kampanie bezpośrednio angażujące konsumentów po raz pierwszy przekroczą poziomy przedpandemiczne.
Główną siłą napędową w tym segmencie są eventy, których zabrakło w okresie lockdownów i dystansowania społecznego. Prym wiodą wydarzenia sportowe, na które przypada ponad 67 proc. rynku marketingu doświadczeń w kanale B2C. W kanale B2B dominują konferencje.
W 2023 r. największym rynkiem marketingu angażującego były – niezmiennie – Stany Zjednoczone, gdzie wydatki w tym segmencie wyniosły 52,8 miliarda dolarów (45,5 proc. globalnych nakładów).
Amazon Ads odświeżył swoją platformę programatyczną Amazon DSP i wyposażył ją w nowe możliwości.
Reklamodawcy otrzymali bardziej przyjazny interface i lepsze narzędzia analityczne, w tym wsparcie w postaci rekomendacji opartych na uczeniu maszynowym.
Uproszczona została również obsługa platformy. Według testów czas tworzenia kampanii udało się skrócić aż o 75 proc.
Kolejną nowością jest manager danych reklamowych. Narzędzie umożliwia integrację danych z różnych źródeł, jak Salesforce czy Treasure Data.
Amazon udostępnił również dwa nowe narzędzia oparte na generatywnej sztucznej inteligencji: AI creative studio do tworzenia krótkich filmów reklamowych i Audio generator, umożliwiający tworzenie 30-sekundowych reklam dźwiękowych.
Chińczycy doganiają Stany Zjednoczone w wyścigu AI.
Po wprowadzeniu przez USA sankcji na eksport zaawansowanych mikroczipów do Państwa Środka, tamtejsze firmy szukają kreatywnych sposobów na obejście ograniczeń w rozwijaniu sztucznej inteligencji.
Chińskim big techom udało się zredukować koszty wnioskowania (analizy danych wejściowych i formułowania odpowiedzi) aż o 90 proc. Pomysłów na „zhakowanie” sankcji szukają również startupy, m.in. 01.ai i DeepSeek. Metody sprowadzają się głównie do szkolenia AI na mniejszych zbiorach danych i zatrudniania tańszych, ale uzdolnionych programistów.
Efekty są całkiem niezłe. W rankingu opracowanym przez badaczy ze Sky Computing Lab i LMSYS (jednostki Uniwersytetu Kalifornijskiego) model Yi-Lightning, stworzony przez 01.ai, zajął trzecie miejsce ex aequo z Grok-2 należącym do x.AI (spółka Elona Muska) i tuż za modelami Open AI i Google.
Modele Alibaby, Baidu i ByteDance wypadły nieco gorzej, ale również awansowały w rankingu.
Ciesz się chwilą – namawia Heineken i zachęca do odstawienia smarftonów. Przy czym robi to w sposób przewrotny, bo wymagający użycia smartfonu.
Piwowarski gigant we współpracy z organizatorami kilku dużych festiwali muzycznych, m.in. Silver Live Out i Amsterdam Dance Event, próbuje dotrzeć do uczestników imprez z przekazem o treści: „zachowaj chwilę w pamięci, a nie na telefonie”.
Sugestia wyświetlana jest w podczerwieni na panelu zainstalowanym na scenie. Widoczna staje się dopiero dla oka uzbrojonego w smarfton. Gdy użytkownik próbuje uwiecznić wykonawców, w kadrze niespodziewanie pojawia się czerwony napis.
Obok tekstu znajduje się kod QR prowadzący do aplikacji Boring Mode. Blokuje ona powiadomienia i działanie większości innych aplikacji, w tym aparatu.
Kampania zatytułowana „Hidden Message” i opracowana przez LePub (część Publicis Groupe) została oczywiście uwieczniona w materiale filmowym.
Tesco dokonało (prawdopodobnie) najsmaczniejszej dekonstrukcji loga w historii outdooru.
W kampanii zatytułowanej „Icons” z logotypu wyleciały wszystkie litery, a na ich miejsce wskoczyły – w zależności od billboardu – łosoś, papryczka chili, jajko sadzone, truskawka, croissant, pomidor, kokos, boczniaki i inne smakołyki.
Odpowiedzialna za kreację agencja BBH London uznała, że tożsamość marki sieci jest na tyle silna, a jej identyfikacja wizualna na tyle rozpoznawalna, że odrobina kulinarnego szaleństwa nie zawadzi.
Prawdopodobnie z takiego założenia wyszła Pizza Hut, która postanowiła uczcić Narodowy Miesiąc Pizzy otwarciem jednoosobowego lokalu o nazwie Personal Pan Pizza Hut.
Miniaturowa „restauracja” pojawiła się w nowojorskim Queens i była czynna tylko przez dwa dni – od 22 do 23 października. Menu było ograniczone, ale za to z możliwością pełnej personalizacji w zakresie doboru składników. Personal Pan Pizza Hut serwowała wyłącznie, zgodnie z nazwą, pizzę Personal Pan o średnicy sześciu cali, czyli w sam raz dla jednej nieszczególnie głodnej osoby.
Tłoku nie było, ponieważ obowiązywały rezerwacje. Natomiast był pośpiech. Przydział czasowy na spożycie wynosił raptem kwadrans, niepozostawiając miejsca na romantyzm.
Marka nie poinformowała o wysokości utargu, nie kryła jednak, że zależy jej głównie na efekcie socialmediowym. W informacji prasowej akcja została opisana jako „Instagram-worthy experience”.
Junha Kham, projektant przemysłowy z Korei Południowej, stworzył radio „konwersacyjne”.
Urządzenie o nazwie Symphony zostało wyposażone w moduł sztucznej inteligencji. Na podstawie informacji zaczerpniętych z sieci radio relacjonuje bieżące wydarzenia, a następnie może zabawić użytkownika rozmową i wymianą argumentów.
Jedną z kluczowych zalet Symphony jest stoicki spokój. W razie odmiennego punktu widzenia na tematy polityczne nawet najbardziej zaangażowanemu słuchaczowi nie uda się pokłócić z robotem.
Meta testuje nową technologię rozpoznawania twarzy na Facebooku i Instagramie, by skuteczniej zwalczać oszustwa związane z wykorzystaniem wizerunków celebrytów w reklamach.
Weekly Tool
H2O.ai, dostawca platform AI, rzucił wyzwanie technologicznym gigantom. Startup wprowadził na rynek dwa nowe modele wizyjno-językowe służące do analizy dokumentów i rozpoznawania tekstu (OCR). H2OVL Mississippi-2B i H2OVL Mississippi-0.8B radzą sobie z zadaniami lepiej niż analogiczne narzędzia Google i Microsoftu.
Drugi z nich, mimo znacznie mniejszej liczby parametrów, wyraźnie przebija większe modele w zadaniach OCR. Z kolei Mississippi-2B ustępuje tylko jednemu konkurentowi. Twórcy podkreślają wydajność obu rozwiązań – szczególnie pożądaną przez firmy, które przetwarzają duże ilości dokumentów. Modele są dostępne za pośrednictwem platformy Hugging Face.