Daydream, wspominany w dzisiejszym wydaniu, to nic innego jak semantyczna wyszukiwarka, jedna z tych, które zbudować usiłowało już pewnie tysiące firm – łącznie z Green Parrot.
Problemem takich wyszukiwarek jest to, że ludzie przyzwyczajeni do Google’a wpisują tam hasła, a nie pełne zdania czy opisy swoich problemów, a wtedy taki system sprawdza się gorzej niż zwykły Google. Drugi problem to oczywiście – do niedawna – niski poziom zrozumienia użytkownika.
Teraz jednak świat ulega przemianie. Po pierwsze samo AI jest na dużo wyższym poziomie niż kiedyś, po drugie ludzie powoli uczą się, że do search bara można wpisać coś więcej niż rzeczownik i dwa przymiotniki. Proces adaptacji jeszcze trochę potrwa, ale to właśnie teraz warto zacząć tworzyć własne wyszukiwarki.
Oznacza to, że wszystkie próby, pomysły i koncepcje, które wymyślaliśmy przez ostatnie kilka lat – i uznaliśmy je za zbyt wymagające lub skomplikowane – teraz staną się realne do wykonania.
Ponadto wdrożenie minimalnej wersji nowej aplikacji można skrócić do dosłownie kilku dni. W tym tygodniu wraz z CTO Develtio – Mariuszem – zamierzam zbudować w ten sposób co najmniej dwie aplikacje, o których myślałem od 2–3 lat. Dam Wam znać, jak będą gotowe.
Odkurzcie więc stare notatniki czy tablice w Miro i podzielcie się tym, co chcecie zbudować. Być może już za 7 dni Wasze pomysły będą stały w waszej domenie? Do dzieła!
Spis treści:
Daydream podpowie Ci, co kupić
Przybywa ruchu z ChatGPT
IAB ułatwi pomiar kampanii w grach
Ahrefs: AI nie szkodzi pozycjonowaniu
Unilever ogranicza TV na rzecz sociali
Polaroid promuje rzeczywistość analogową
Boty Meta chcą z wami pogadać
Puma sprzedaje buty przez Fortnite
Nivea rzuca wyzwanie samotności
Coors Light pomaga przetrwać ślub
Shorty
Weekly Tool
Daydream podpowie Ci, co kupić
Zakupy konwersacyjne – to jedna z najnowszych innowacji w branży e-commerce.
Realizuje ją Daydream – platforma zakupowa z branży modowej, która zamiast katalogów z niekończącą się ofertą proponuje klientowi rozmowę. W trakcie pogawędki czat ustala preferencje rozmówcy i serwuje mu starannie wyselekcjonowane produkty. Jeśli nie trafi w dziesiątkę, użytkownik zgłasza zastrzeżenia, a robot podsuwa mu dodatkowe opcje – i tak do skutku. W ten sposób Daydream oszczędza klientom frustracji związanych z manualnym ustawianiem parametrów wyszukiwania i przeglądaniem niezliczonej ilości ofert.
Za projektem stoi weteranka e-commerce Julie Bornstein, wspierana przez byłych liderów z Google, Microsoftu, Amazona i Nordstromu. Jak na razie firma pozyskała 50 milionów dolarów finansowania.
Kierunek wydaje się słuszny. Maksymalna personalizacja z wykorzystaniem uczynnych agentów AI to prawdopodobnie przyszłość handlu, usług, a w nieco odleglejszej perspektywie również produkcji.
Serwisy newsowe notują coraz większy ruch z ChatGPT.
Wciąż jest on jednak zbyt mały, by zrekompensować spadek liczby wejść z wyszukiwarek.
Jak wynika z raportu Similarweb, od czasu wprowadzenia przez Google funkcji AI Overviews w maju 2024 r., liczba wyszukań newsowych, które nie kończą się kliknięciem w link, wzrosła z 56 proc. do prawie 69 proc. W tym samym czasie ruch organiczny spadł z 2,3 miliarda wizyt miesięcznie do poniżej 1,7 miliarda.
Z kolei zapytania newsowe w ChatGPT wzrosły o 212 proc. w okresie od stycznia 2024 r. do maja 2025 r., a ruch z tego źródła do serwisów informacyjnych zwiększył się 25-krotnie – z poniżej miliona do ponad 25 milionów przekierowań.
Najwięcej zyskali: Reuters (8,9 proc. rok do roku), New York Post (7,1 proc.) i Business Insider (6,5 proc.).
Przyszłość SEO i mediów stoi pod znakiem zapytania. Mniejsze wątpliwości budzi wzrost zapotrzebowania na usługi monitorujące widoczność marek w chatbotach.
IAB standaryzuje pomiar kampanii reklamowych w grach.
Organizacja opracowała Gaming Measurement Framework – zestaw wytycznych określających standardowe formaty reklamowe w różnych kanałach (display, video, audio) wraz z listą niezbędnych i opcjonalnych wskaźników dla każdego z formatów (m.in. liczba wyświetleń, CTR, liczba interakcji, a także np. dane z zakresu rozpoznawalności marki czy eye trackingu). Framework ma pomóc marketerom w podejmowaniu trafniejszych decyzji budżetowych i bardziej przejrzystym raportowaniu efektów.
Inicjatywa IAB to odpowiedź na rosnące potrzeby branży, która coraz chętniej inwestuje w kampanie na platformach gamingowych, takich jak Roblox, Fortnite czy Minecraft. Jak prognozuje eMarketer, w 2028 r. reklamy in-game mają wygenerować 11 miliardów dolarów w samym tylko USA.
Za oceanem 80 proc. internautów postrzega się jako gamerów. W przypadku zetek i alf ten wskaźnik wynosi powyżej 90 proc.
Część SEO-wców i marketerów wciąż obawia się, że treści generowane przez AI mogą mieć negatywny wpływ na pozycję strony w Google.
Najnowsze badanie przeprowadzone przez Ahrefs dowodzi, że taka zależność nie istnieje lub jest minimalna.
Analiza 600 tys. stron internetowych wykazała, że:
86,5 proc. stron z pierwszych 20 wyników wyszukiwania dla 100 tys. losowo wybranych fraz kluczowych zawierało treści tworzone – w mniejszym lub większym stopniu – za pomocą AI,
Tylko 13,5 proc. stron zawierało w pełni „ludzki” content,
Zależność między ilością contentu AI w ogóle treści a pozycją strony w Google była praktycznie zerowa (korelacja wyniosła 0,011).
Wprawdzie strony zajmujące pierwsze miejsca rankingów zwykle zawierały mniej treści wygenerowanych przez AI, ale i w tym przypadku korelacja była dość słaba.
Wniosek? Google obchodzi nie to, jak powstają treści, ale w jakim stopniu są użyteczne.
Badania Ahrefs lepiej nie nagłaśniać – może zachęcić SEO-wców do contentowego natarcia.
Unilever uruchomił nową jednostkę organizacyjną „zasilaną” AI.
Sketch Pro, studio graficzne stworzone we współpracy z agencją IPG Studios, przyspiesza kreację projektów graficznych dzięki wykorzystaniu takich narzędzi jak Adobe Firefly czy Google Veo 3. Za sprawą sztucznej inteligencji drogę od pomysłu do testów konsumenckich udało się skrócić do dwóch godzin. Unilever twierdzi również, że dzięki AI może reagować na trendy niemal w czasie rzeczywistym, tworząc treści „trafniejsze i bardziej aktualne kulturowo”.
Sketch Pro ma pomóc firmie przejść z modelu marketingu opartego na reklamach telewizyjnych do strategii social-first. Gigant planuje przeznaczać połowę budżetu marketingowego na media społecznościowe i influencerów, jednocześnie obniżając koszty dzięki automatyzacji.
Przekaz antyekranowy i zachęta do budowania „prawdziwych relacji” to coraz częstszy motyw w marketingu.
Sięgnął po niego również Polaroid.
W swojej najnowszej kampanii OOH firma zachęca do odłożenia telefonu i powrotu do świata analogowego. Z billboardów i plakatów marka wygłasza takie wywrotowe treści, jak:
„AI nie wygeneruje piasku pod twoimi stopami” czy „nikt na łożu śmierci jeszcze nie powiedział: żałuję, że nie spędziłem więcej czasu na telefonie”.
Firma wciela swój przekaz w życie za pomocą spacerów edukacyjnych organizowanych w Paryżu, Tokio i Londynie – bez telefonów, za to z najnowszym modelem Polaroida, czyli Polaroid Flip.
Jeśli uczestnicy tych eventów nabiorą do telefonów trwałego wstrętu, przegapią okazję do obejrzenia innych odsłon kampanii – w formie paid search, display, reklam w mediach społecznościowych i współpracy z influencerami internetowymi.
Ale może nic straconego. Jak bowiem powiedziała Patricia Varella, dyrektor kreatywna Polaroida, „najlepsze rzeczy dzieją się w prawdziwym świecie”.
Być może już wam się to śniło w najgorszych koszmarach, ale niebawem doświadczycie tego w realu – Meta testuje czaty, które same zagadują użytkowników.
Zgodnie z dokumentami, na które powołuje się Business Insider, w taką funkcję miałyby zostać wyposażone roboty tworzone za pośrednictwem platformy AI Studio. To narzędzie do tworzenia i customizacji socialmediowych awatarów, udostępnione przez koncern w lipcu zeszłego roku.
Przykładowy use case, który opisuje BI, przyprawia o ciarki na plecach: bot o nicku – cringe alert – „The Maestro of Movie Magic” zagaja użytkownika, by zarekomendować mu soundtracki i filmy na kolejny seans wieczorową porą.
Meta uspokaja, że rozmowa będzie inicjowana jedynie w trybie follow-upu do konwersacji rozpoczętej wcześniej przez użytkownika.
Marka otworzyła sklep z wirtualnym obuwiem w Fortnite – popularnej grze wieloosobowej online.
Oferta będzie wzorowana na popularnych modelach pum, w tym dwóch stworzonych w ramach współpracy z LaMelo Ballem, koszykarzem NBA i zagorzałym fanem Fortnite’a.
W Kicks – bo tak nazywa się sklep (ang. buty sportowe) – można płacić V-bucksami, czyli wirtualną walutą platformy.
W 2024 r. niemiecka marka uruchomiła kampanię społeczną NIVEA CONNECT, działającą obecnie w ponad 30 krajach. Niedawno firma opublikowała wyniki NIVEA CONNECT COMPASS – pierwszego realizowanego w ramach tej inicjatywy badania poświęconego samotności.
Z raportu wynika, że uczucia odosobnienia doświadcza ponad połowa ludzi na świecie. Najbardziej dotyka ono młodych. Na poczucie izolacji skarży się aż co czwarta osoba w wieku 16–24 lat. 56 proc. samotnych nie szuka pomocy – często z powodu wstydu lub lęku przed oceną.
Jako rozwiązanie marka doradza – eureka! – „budowanie wartościowych relacji z innymi osobami”. Ta „taktyka” pomaga w 63 proc. przypadków.
Projekt NIVEA CONNECT obejmuje m.in. anonimowe wsparcie czatowe, realizowane we współpracy z organizacjami pozarządowymi. W tym miesiącu rusza również międzynarodowa kampania edukacyjna, która ma zwiększyć świadomość problemu samotności wśród młodzieży, dorosłych i nauczycieli.
Ślubny dress code bywa uciążliwy, szczególnie w trakcie upałów.
Problem dostrzegł Coors Light – marka piwa należąca do Coors Brewing Company.
Firma zaprojektowała dwie kreacje odzieżowe o własnościach chłodzących z myślą o panach młodych: Cold Tux i BrrTie.
Pierwsza z nich to marynarka wykonana z oddychającego lnu i wyposażona w specjalne wkłady chłodzące oraz wskaźnik Chill-o-stat, który zmienia kolor na niebieski, gdy temperatura garnituru spadnie do optymalnego poziomu. Z kolei BrrTie to krawat, który chłodzi okolice szyi – kluczowego miejsca regulacji temperatury ciała.
Krawat działa przez ok. 40 minut. Potem trzeba przyłożyć do karku puszkę zimnego coors lighta.
Google, który podciął mediom gałąź za pomocą AI Overviews, rzuca im koło ratunkowe. Firma udostępniła narzędzie o nazwie Offerwall. Wyświetla ono użytkownikom trafiającym na stronę okno z kilkoma opcjami dostępu do artykułu, takimi jak mikropłatności, obejrzenie reklamy czy zapisanie się na newsletter. Offerwall pozwala wydawcom na monetyzację treści w sposób inny niż przez kliknięcia w reklamy w czasach malejącego ruchu z kanału search. Podobno lepszy rydz niż nic.