Zaczyna się coraz mocniejsza zabawa w pokoju pod tytułem “Kto kontroluje dane użytkowników w reklamie”. Apple poszerza swoje pozycjonowanie jako firmy dbającej o prywatność swoich klientów. Google wzmacnia swoją politykę reklamową i stara się wywierać większy wpływ na krajobraz reklamy w digitalu. Do tego wszystkiego dochodzi widmo wycofania przez Chrome 3rd party cookies, które stawia pytania dla całej branży digitalowej – jak będziemy identyfikowali i śledzili naszych użytkowników. Wszystko to jest polane sosem o smaku dbania o interesy użytkownika, ale chyba nie należy mieć złudzeń, że jest to prosta bójka o to, kto będzie miał więcej danych.
Następny GreenLetter będzie manualem czego się spodziewać i co robić w marketingu w nadchodzącej dziwnej, pandemicznej jesieni. Stay tuned!
Szymon Paroszkiewicz + Green Parrot szymon@greenparrot.pl
Spis treści
1. Facebook wściekły na Apple za ograniczenie spersonalizowanych reklam
2. Google i Heavy Ads
3. KFC – it’s ❌❌❌❌ ❌❌❌❌ good
4. Media stają się sklepami
5. Król streamingu wśród tradycyjnych mediów
6. Dochodowa mrówka
7. Zakupy na Facebooku ciąg dalszy
8. AR meblowe od Amazon
9. Amazon marginalizuje pocztę
Facebook wściekły na Apple za ograniczenie spersonalizowanych reklam
Apple znane jest ze swojego restrykcyjnego podejścia do prywatności swoich klientów. Wraz z premierą nowego iOS, Apple wprowadza funkcję, która zmusi aplikacje do pozyskiwania zgody użytkownika na zbieranie danych, targetowanie i personalizowanie wśród twórców aplikacji, bo pozwala im promować się w innych aplikacjach i generować nowe pobrania. “App-install ads” są jednym z bardziej popularnych formatów reklamowych owanie reklam. Facebookowi jest smutno, bo zmiana ta naraża na ryzyko setki milionów dolarów przychodów reklamowych firmy oraz mniejszych biznesów, które wykorzystują ich sieć reklamową. Facebook Audience Network jest szczególnie popularnym rozwiązaniem Facebooka w kanale mobile.
Google, wraz z premierą nowej wersji Chrome 85, wprowadza blokadę reklam, które nie są zgodne z polityką Heavy Ads firmy. Ciężkie reklamy to te, które konsumują ponad 4MB danych lub 60 sekund pełnych zasobów procesora. Chodzi o kreacje, które zawierają mini-gry czy wykorzystywane są do kopania kryptowalut. Choć tego typu reklamy stanowią raptem 0,3% rynku, to są odpowiedzialne za 27% całości danych konsumowanych przez reklamy. Reklamodawcy, którzy serwują w swoich kreacjach dłuższe formy video czy rich media, będą musieli trochę zacisnąć swojego kreatywnego pasa. Polityka ta wpisuje się w działania takie, jak planowane wycofanie 3rd party cookies, dążące do przejęcia przez Google większej kontroli nad reklamą cyfrową.
KFC postanowiło porzucić (przynajmniej na jakiś czas) swój słynny slogan “Finger Lickin’ Good”, który liczy sobie już teraz chyba ponad 60 lat. Widać czasy pandemii i kompulsywnego mycia rąk kiepsko licują z hasłem, które mówi: “kurczaczki takie dobre, że palce lizać”. Firma wypuściła serię zdjęć i plakatów, na których ich stare hasło jest rozmazane / rozpikselowane i widać na nim jedynie słowa “it’s good”. Myślę, że to posunięcie is really good :).
Magazyn GQ pogłębia swoje zaangażowanie w obszarze eCommerce i odpala GQ Shop. Jest to kolejny krok po GQ Recommends, opartym o model afiliacyjny oraz usługi abonamentowych paczek z produktami – GQ Best Stuff Box. Firma optymistycznie patrzy na rozwój swojej handlowej nogi. Wzrost przychodów z Best Stuff Box rośnie rok do roku o 162%, notując retencję klientów, którzy zdecydowali się na pierwszy box na poziomie 85% i roczną retencję klientów na poziomie 75%. Motorem sprzedaży jest oczywiście content publikowany w ramach serwisu, który promuje pudełka GQ. Granica pomiędzy firmami contentowymi i handlem zaciera się coraz bardziej.
Video online staje się coraz istotniejszym elementem portfolio tradycyjnych firm mediowych, takich jak Disney, który w tym roku wygeneruje ponad 11 miliardów dolarów w kanale direct-to-consumer, co będzie stanowić 19% ich całkowitych przychodów. Disney jest obecnie liderem w digitalowej transformacji swojego modelu biznesowego wśród tradycyjnych firm mediowych.
Kolejne dziecko Jacka Ma – Ant Group, firma zajmująca się płatnościami cyfrowymi, zanotowała w zeszłym roku 2,6 miliarda dolarów zysku i postanowiła, że pora na wejść na giełdę. Zamierza ona zaoferować inwestorom co najmniej 10% swoich udziałów przy wycenie spółki na poziomie 200-300 miliardów dolarów. Wartość firmy opiera się na dominacji Alipay, z którego miesięcznie korzysta ponad 700 milionów ludzi i 80 milionów firm w Chinach.
Pandemia sprzyja zakupom online i Facebook zamierza na tym skorzystać, ogłaszając kolejne kroki w kierunku eCommerce – zaraz po majowej premierze funkcji, pozwalającej firmom na dodawanie katalogów produktów i redesignie instagramowej sekcji Shop. Obecnie Fejs zamierza wprowadzić podobną funkcję do samej aplikacji. Będzie nazywała się po prostu Facebook Shop i znajdziemy w niej produkty oferowane przez biznesy, które wejdą w handel na portalu (w odróżnieniu od Marketplace, gdzie handluje się między ludźmi). Shops będzie oferowało również nowe funkcje komunikatora, które pozwolą sprzedawcom kontaktować się bezpośrednio z klientami poprzez Messenger, WhatsApp i Instagram Direct. Firma testuje także live shopping, w ramach którego może zaprezentować swoje produkty na żywo, a widzowie mogą dokonać zakupu bezpośrednio poprzez live-a.
Amazon wprowadza nowe narzędzie zakupowe z zakresu rzeczywistości rozszerzonej (AR). Room Decorator będzie pozwalał klientom zwizualizować meble i elementy wyposażenia wnętrz w swoim własnym mieszkaniu. Choć nie jest to pierwsza próba aplikacji tego typu, to nowe rozwiązanie wyróżnia się tym, że można w swojej przestrzeni “ustawić” cały zestaw mebli czy innych produktów i zobaczyć, jak wygląda całość aranżacji poprzez augmented reality.
Pandemia dała Amazonowi impuls do znacznego poszerzenia swojego zakresu nieruchomości w USA. Oprócz dużych, fulfillmentowych centrów na przedmieściach miast, firma otworzyła szereg mniejszych “stacji dostawczych”, które działają bardzo podobnie do poczty, tyle że obsługują paczki Amazona. Od marca liczba takich placówek wzrosła o 71% do 278, a do końca roku ma być ich łącznie 415. Rozwój mniejszych stacji dostawczych zredukuje zależność firmy od poczty, ponieważ usługi realizowane będą przez kontraktorów Amazon.